Wczoraj z Urzędem Gminy Nadarzyn, pożegnał się jeszcze jeden jego pracownik. Wypowiedzenie umowy o pracę bez jej świadczenia otrzymała sekretarz gminy Edyta Gawrońska.
Jak nas poinformował Zygmunt Laskowski, obecny zastępca wójta, wypowiedzenie nastąpiło na skutek utraty zaufania do pani sekretarz, której zarzucono brak kontroli m.in nad podległym dyrektorem NOK, a także powierzenie obowiązków pracownikowi, który nie miał do tego kwalifikacji oraz wiedzy pozwalającej na ich wykonywanie. Obowiązek przewodniczącej zespołu ds. kontroli zarządczej w urzędzie Gminy Nadarzyn otrzymała osoba, która była nowo zatrudniona, bez doświadczenia i bez uprawnień.
Wypowiedzenie umowy pani sekretarz, to także pokłosie związane ze zwolnieniem dyrektora Nadarzyńskiego Ośrodka Kultury. Pani Edyta Gawrońska nie kontrolowała poczynań swojej podwładnej, która przez prawie półtora roku notorycznie odmawiała udostępnienia informacji publicznej, a co ważne pozwoliła na wprowadzenie klauzuli poufności do umowy, która jak stwierdziło Samorządowe Kolegium Odwoławcze było nieuzasadnione.
W naszej gminie poufność i odmawianie informacji publicznej to w ogóle do tej pory było rzeczą unikatową.
Nasz portal również nie mógł się dowiedzieć ile Gmina wydaje na udział w samorządowych turniejach piłki nożnej i podobnie jak w przypadku pani dyrektor Kamili Michalskiej, Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję śp. wójta i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia (decyzję SKO można pobrać tu - DECYZJA). Do dzisiaj, a minęło już dwa miesiące, urząd rozpatrzeniem w ogóle się nie zajął.
O sprawie tej pisaliśmy w artykule Ściśle tajne przez poufne. Wykazaliśmy w niej, że na to samo pytanie, o kosztach udziału w tych samych turniejach, odpowiedziało 5 samorządów (w międzyczasie przyszła jeszcze odpowiedź szósta z Halinowa - koszt udziału 5,9 tys zł) i żadne z nich nie powołało się na klauzulę poufności.
Dlaczego więc w naszej gminie robi się z tego tajemnicę? Możliwe, że odpowiedź nasunie się Państwu sama. Gdy inne samorządy, te które nam odpowiedziały, płaciły za pobyt w Zakopanem 1 700 do ok 6 000 zł, koszt pobytu naszych "samorządowców" wyniósł 14 000. A najciekawsze jest to, że za ostatni wrześniowy udział w turnieju, zapłacił tym razem dyrektor GOS, kandydat na wójta Dariusz Zwoliński.
Tu od razu nasuwa się pytanie, czy Gminny Ośrodek Sportu mógł zapłacić za ten turniej i dlaczego wcześniej, płacił za nie bezpośrednio Urząd Gminy (wójt).
Możliwe, że jest to też przyczyną zwlekania z udostępnieniem kopi umów zawieranych przez dyrektora GOS Dariusza Zwolińskiego. Jak nas poinformowała wczoraj radna Katarzyna Jach, mimo że jej termin na udostępnienie tych umów wydłużono do maksymalnych 60 dni, to i tak ich nie dostała.
Jak widać pracownicy Urzędu Gminy Nadarzyn oraz podległych jednostek stanowią odrębne prawo, znane chyba tylko im osobiście?