Matematyka to taka dziedzina nauki w której wynik mając te same dane, mimo czasami skomplikowanych obliczeń, zawsze pozostaje ten sam. Te symboliczne 2+2 zawsze da 4 i inaczej, żeby nie wiadomo jak liczyć się nie da.
Takie obliczenia nie sprawdzają się jednak w oświadczeniach majątkowych naszego wójta Janusza Grzyba. Jak już wiadomo za poświadczenie nieprawdy w poprzednich ma postawione przez prokuraturę sześć zarzutów karnych. I chyba nic to wójta nie nauczyło, bo w ostatnim oświadczeniu majątkowym za rok 2016 obliczenia znów nie mają pokrycia.
Nasz gospodarz zapragnął mieć kolejną nieruchomość. Na ten cel w sierpniu 2016 roku, w banku tarczyńskim, nomen omen obsługującym Urząd Gminy, wziął kredyt na cele mieszkaniowe dla osób prywatnych - pożyczka hipoteczna. Jak podaje w oświadczeniu majątkowym w wysokości 490 302,34 zł.
Oczywiście każdemu wolno i tu bez zastrzeżeń, chociaż po tym jak wójt rozpowiada, że nie będzie już kandydował rodzi się pewna myśl, z czego to będzie spłacał. Ale to już zmartwienie biorącego kredyt.
Niejasności rodzą się gdy otrzymujemy informację, że hipoteka jest na ten kredyt, ale w wysokości 1 mln zł. Dlaczego wójt tego nie podaje w swoim oświadczeniu?
Kolejne zdziwienie to działki na których ustanowione jest poręczenie. Są to trzy nieruchomości w Woli Krakowiańskiej przy sławnej już ulicy Złotej, o łącznej powierzchni 1,7518 ha. Jeszcze parę lat temu, gdy były kupowane ich wartość zwiększała majątek wójta w oświadczeniach majątkowych, od 50 tys do 100 tys.
Skąd się wzięła teraz ich wycena na ponad milion złotych? Bo chyba bank nie dał kredytu, którego zabezpieczenie stanowi jego 10% wartości?
A może to zmiana Planu Zagospodarowania Przestrzennego, którą zatwierdzili radni, zwiększyła dziesięciokrotnie ich wartość. Ale w takim razie dlaczego sam wójt wycenia swoje gospodarstwa rolne o powierzchni 10,4 ha, na 550 tys zł, a mamy przecież w nich również sławne co ulica Złota "Ranczo w Dylewie", gdzie stoją zabudowania o dość dobrej konstrukcji bala drewnianego.
Czy mamy do czynienia z kolejnym bankiem po upadłym Spółdzielczym, który udziela kredytów sugerując się nazwą ulicy przy której są działki, czy to wójt podał do banku niezgodne dane ze swoim oświadczeniem majątkowym?
Jak widać nic nie może być w naszej Gminie proste, ale to pewnie tak jak mówi wójt, po prostu nie umiemy czytać jego oświadczeń majątkowych.