Z soboty na niedzielę w Nadarzynie rozegrały się sceny rodem z gangsterskiego filmu. Doszło tu do policyjnego pościgu oraz strzelaniny.
Jak się nam udało nieoficjalnie dowiedzieć, policjanci próbowali zatrzymać busa w którym znajdował się tylko kierowca. Pościg rozpoczął się w Grodzisku Maz., a w akcji uczestniczyło około 10 radiowozów.
Do Nadarzyna akcja przeniosła się tuż po północy. Ścigany skręcił w ulicę Kościuszki. Ta jest ślepa, więc próbował wrócić powrotną drogą, taranując przy tym blokujące mu przejazd radiowozy. To spowodowało, że policja użyła broni. Udało mu się jednak przedostać i swoją ucieczkę skierował na plac Poniatowskiego. Tam już nie zdołał staranować radiowozu i zakończył swój wyczyn na drzewie.
W akcji pościgowej obrażenia odniosło kilku policjantów, do których wezwano karetki pogotowia. Z ciężkimi obrażeniami i prawdopodobnie raną postrzałową do szpitala w Grodzisku Maz. odwieziony został również ścigany kierowca, gdzie w nocy walczył o życie.
W wyniku pościgu uszkodzeniu uległo kilka radiowozów.
AKTUALIZACJA
Niestety, młody mężczyzna mimo reanimacji zmarł w szpitalu.
Bus został skradziony z terenu przebudowy drogi S8 na terenie Żabiej Woli i już tam była próba zatrzymania pojazdu przez funkcjonariuszy z Grodziska Mazowieckiego, co zakończyło się pierwszym rozbitym radiowozem. Następnie pościg trwał przez miejscowości na terenie powiatu grodziskiego, gdzie bocznymi ulicami kierowca dotarł do Tarczyna. Potem uciekał trasą S7 i tu staranował kolejny auto policyjne z Piaseczna. W Jankach skręcił w stronę Nadarzyna i prawdopodobnie uciekł w kierunku Ptak EXPO, gdzie przez las dostał się do Strzeniówki, a następnie Nadarzyna. Tu jak już wcześniej napisaliśmy najpierw wjechał w ulicę Kościuszki (ślepą), a następnie po staranowaniu dwóch radiowozów skierował się na plac Poniatowskiego, rozbijając auto na drzewie.