Kilka dni temu pisaliśmy o ścieżkach rowerowych, które w niektórych miejscach mogłyby występować jako scenografia w filmach Barei.
Nie trzeba było długo czekać, aby potwierdziły się nasze obawy. Jak pisaliśmy skrzyżowanie Agrestowej z Radarową to mistrzostwo świata. Z jednej strony się kończy z drugiej zaczyna ścieżka rowerowa, jednak obie są tak siebie blisko, że droga zwężona jest do minimum, nie mówiąc już, że auta ciężarowe się raczej tam nie zmieszczą.
No i mamy tego przykład. Wczoraj jakiś duży samochód już poprzestawiał krawężniki na jeszcze nie skończonych ścieżkach.
Jak widać, nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć, że prace wykonywane są może zgodnie z wytycznymi, ale powtórzymy to - bez rozumu. W tym miejscu kierowca ciężarowego auta jest raczej bez szans, aby przejeżdżając nie wjechał na ścieżkę.
No chyba, że będzie to droga jednokierunkowa lub z ograniczonym tonażem, tylko jak to zrobić ja przy Radarowej jest w planach budowa kościoła i samochody dostawcze i sprzęt budowlany przez jakiś czas będą musiały tam jeździć dość często.