Skomplikowany rodzaj przestępstwa oraz osoba która go popełniła, zmuszają prokuratorów do drastycznych decyzji przedłużania czynności procesowych.
Prokuratorzy chcąc wyjaśnić szczegółowo i wręcz drobiazgowo tę arcytrudną sprawę, przedłużyli ją aż do 4 grudnia 2016 roku. Będzie to już czwarty miesiąc od zdarzenia.
Chodzi oczywiście o sprawę zatrzymania 3 sierpnia zastępcy wójta Tomasza M. pod wpływem alkoholu (3,18 promili) we własnym samochodzie za kierownicą, na ulicy Osiedlowej w Ruścu. Policja mając dowody, 5 dni później miała już przygotowany zarzut popełnienia przestępstwa z art. 178 § 1 kk - Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Ponieważ Tomasz M. przebywał od zdarzenia na zwolnieniu lekarskim, do przesłuchania na którym odmówił on składania wyjaśnień i przedstawienia mu zarzutów, doszło dopiero 29 września 2016 roku.
Teraz miesiąc później okazuje się, że czynności prowadzone są dalej i będą jeszcze co najmniej przez kolejny.
Można przypuszczać, że to nie będzie prosta sprawa. Pewnie później zaczną się awiza dostarczone nie na czas, zwolnienia lekarskie i inne triki, czego przykład mieliśmy zaledwie 3 dni temu. We wtorek miała odbyć się sprawa ugodowa z radnym powiatowym Dariuszem Nowakiem, o pomówienie którego zastępca wójta Tomasz M. miał dokonać na jednym z zebrań sołeckich. Niestety, sprawa się nie odbyła, ponieważ od zastępcy nie wróciło do sądu awizo i nie pojawił się on też w sądzie. A to już był drugi termin rozprawy. Sprawa pierwsza która miała mieć miejsce w czerwcu tego roku nie odbyła się, bo rozchorował się sędzia. I tak można ciągnąć w nieskończoność. Obecnie termin tej sprawy sędzia wyznaczył na 28 lutego przyszłego roku.
Jak widać Tomasz M. potrafi straszyć pozwami wszystkich dookoła, jak przychodzi w drugą stronę, można przypuszczać, że odwaga jest już nieco mniejsza.