20 kwietnia 2024, imieniny obchodzą: Agnieszki, Czesława, Amalii

~NSA
20:42 17-04-2024
NSA wróciło sprawę do WSA , takie mamy Sądy!... więcej »
~myślący
13:48 17-04-2024
Przepisy nie mówią, że jeden radny podejmuje decyzję za RG. Zatem... więcej »
~qwerty
09:01 17-04-2024
kiedy posiedzenie NSA?... więcej »

Cena działki w Wolicy spada o 1 mln zł

Komentarzy (11)
07-10-2016

Wójt Gminy Nadarzyn ogłasza trzeci przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż niezabudowanej nieruchomości będącej własnością Gminy Nadarzyn w Wolicy.

W dwóch poprzednich przetargach z 19.02.2016 r. i 08.07.2016 r. nie było chętnych.

Przetargiem objęta jest nieruchomość położona w obrębie Wolica, gm. Nadarzyn, oznaczona jako działki ewidencyjne nr 679/4 i 680/6 o łącznej powierzchni 6159 m2. Jest ona niezabudowana, porośnięta samosiewkami. Dojazd do nieruchomości stanowi droga serwisowa mieszcząca się wzdłuż trasy S8 (Aleja Katowicka). W zasięgu nieruchomości przebiegają sieci uzbrojenia technicznego terenu. 

Teren w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego, przeznaczony jest pod usługi i obiekty produkcyjne, częściowo w granicy strefy zagrożenia akustycznego od drogi krajowej nr 8.

Cena wywoławcza trzeciego przetargu to 1 500 000 zł. W poprzednich działki wyceniane były na 2 513 000 zł a w kolejnym na 2 000 000 zł.

Przetarg odbędzie się 16 grudnia 2016 roku o godz. 12:00 w siedzibie Urzędu Gminy Nadarzyn przy ul. Mszczonowskiej 24, w sali konferencyjnej ­ p. 220.

Więcej informacji można uzyskać tu: BIP Nadarzyn

Komentarze:
17-09-2020
~do szok jak degeneracja:
Oj tam zaraz, szok i degeneracja! Ten typ tak ma, inaczej nie potrafi. Przekręty, ustawki, marnotrawstwo, przymykanie oczu na złodziejstwo to normalna, codzienna praktyka w gminie Nadarzyn. Zaczęło się to lata temu i z powodzeniem jest kontynuowane. Nie ma kontroli i faktycznego nadzoru nad wójtem i urzędnikami, więc jest patologia skrajna. Bo kto ma tu kogo kontrolować? Radna z Komorowskiej ma kontrolować i weryfikować działania wójta? Przecież to groteska. I tylko ktoś w końcu będzie musiał ten rachunek zapłacić i odpowiedzieć za kilkadziesiąt milionów złotych, które przez lata wyparowały z gminnej kasy. Odpowiedzialność radnych, w tym przewodniczącej, nie jest odpowiedzialnością zbiorową, tylko osobistą. Warto, państwo radni, o tym pamiętać i zdawać sobie z tego sprawę.  więcej
17-09-2020
~Szok jak degeneracja.:
To jest coś niesamowitego.
16-09-2020
~Prawda bez komentarza.Przekręt na przekręcie i to trwa do dziś.:
Zobaczcie co on robił i jak robił za życia.
16-09-2020
~To są sprawy niby zamierzchłe i wiecznie żywe. Kumotry są i tylko czychają.:
~Znalazłem ciekawy historyczny wpis.:No i Mirek kuwa przyjechał. Mirek kuwa gdzie jesteś, bo mi się grunt pod nogami pali, przyjeżdżaj natychmiast. Grzyb z Muchalskim sprzedali kumplowi, a kumpel Lidlowi jak by gmina nie mogła Lidlowi. Znajomy też chciał kupić, ale nie udało mu się złożyć oferty. Gdy sprzedawano starą gminę i teren po GS-ie, to w Urzędzie Gminy wyczuwało się pośpiech. Było silne parcie na sprzedanie tego w jak najkrótszym czasie. Wójt po niekorzystnym dla gminy, rozstrzygnięciu przetargu na sprzedaż starego budynku gminy z GSem, kilka razy musiał wyznaczać termin dopięcia transakcji, bo nabywca nie zgłaszał się do zapłacenia. Normalnie już po pierwszym razie wójt powinien w takim wypadku unieważnić przetarg i rozpisać nowy. Ale w tym akurat przypadku wójt postąpił inaczej i za każdym razem, gdy nabywca nie zgłaszał się na umówione spotkanie do notariusza , wójt umawiał kolejne spotkanie. Raz była nawet tak kompromitująca sytuacja, że wójt czekał u notariusza na nabywcę aż 5 godzin! Dzwonił do niego, tamten nie odbierał, później wójt nagrywał się na sekretarkę, później była cisza, później się wójt dodzwonił, to usłyszał, że nabywca już jedzie i, że jest już na rogatkach Pruszkowa. No to wójt czekał u notariusza kolejne 2 godziny. Ale wójt był wytrwały i w końcu po kilku nieudanych próbach i wielu zmarnowanych godzinach w końcu spotkał się z kupującym i z jego lobbystą. Jak osoba słuchała rozmowy wójta w kancelarii to słyszała "No Mirek , gdzie jesteś?", "No Mirek bo już miałeś być już dawno." , "Mirek, przyjeżdżaj, bo jestem u Notariusza". Strasznie się wójt namęczył, ale w końcu sprzedał gminę i GS za 4/10 wartości z pierwszej wyceny. Czyli za 3,8 mln zł netto   więcej
06-03-2019
~Znalazłem ciekawy historyczny wpis.:
No i Mirek kuwa przyjechał. Mirek kuwa gdzie jesteś, bo mi się grunt pod nogami pali, przyjeżdżaj natychmiast. Grzyb z Muchalskim sprzedali kumplowi, a kumpel Lidlowi jak by gmina nie mogła Lidlowi. Znajomy też chciał kupić, ale nie udało mu się złożyć oferty. Gdy sprzedawano starą gminę i teren po GS-ie, to w Urzędzie Gminy wyczuwało się pośpiech. Było silne parcie na sprzedanie tego w jak najkrótszym czasie. Wójt po niekorzystnym dla gminy, rozstrzygnięciu przetargu na sprzedaż starego budynku gminy z GSem, kilka razy musiał wyznaczać termin dopięcia transakcji, bo nabywca nie zgłaszał się do zapłacenia. Normalnie już po pierwszym razie wójt powinien w takim wypadku unieważnić przetarg i rozpisać nowy. Ale w tym akurat przypadku wójt postąpił inaczej i za każdym razem, gdy nabywca nie zgłaszał się na umówione spotkanie do notariusza , wójt umawiał kolejne spotkanie. Raz była nawet tak kompromitująca sytuacja, że wójt czekał u notariusza na nabywcę aż 5 godzin! Dzwonił do niego, tamten nie odbierał, później wójt nagrywał się na sekretarkę, później była cisza, później się wójt dodzwonił, to usłyszał, że nabywca już jedzie i, że jest już na rogatkach Pruszkowa. No to wójt czekał u notariusza kolejne 2 godziny. Ale wójt był wytrwały i w końcu po kilku nieudanych próbach i wielu zmarnowanych godzinach w końcu spotkał się z kupującym i z jego lobbystą. Jak osoba słuchała rozmowy wójta w kancelarii to słyszała "No Mirek , gdzie jesteś?", "No Mirek bo już miałeś być już dawno." , "Mirek, przyjeżdżaj, bo jestem u Notariusza". Strasznie się wójt namęczył, ale w końcu sprzedał gminę i GS za 4/10 wartości z pierwszej wyceny. Czyli za 3,8 mln zł netto   więcej
08-10-2016
~Koniec defraudowania pieniędzy publicznych.:
Dobrze nikt nie chce kupić. To będzie pewnie jedyna rzecz, jaką nie udało im się sprzedać, zanim ich zamkną.
08-10-2016
~008:
Lepsze byłoby zaoferowanie sprzedaży od razu sąsiedniej działki z przedszkolem. Nabywca w ten sposób kupiłby konkretny , duży areał ziemi i dzięki temu kupiec pewnie by się prędzej znalazł niż jak gmina wystawiła dwie wąskie kiszki. Dzięki temu byłaby konkretna kasa na budowę przedszkola przy ul. Oliwkowej. Z nabywca można by zawrzeć umowę czasową na to, że np. budynek przedszkola i placyk byłyby jeszcze użytkowane przez gminę np. przez 12 , lub 15 miesięcy do czasu wybudowania nowego obiektu w Wolicy. No ale do tego trzeba mieć coś takiego jak trzeźwą głowę i chęć działania na korzyść mieszkańców Wolicy a nie tylko ratowanie dziurawego budżetu gminy. Działkę z szerokim zakresem przeznaczenia i zjazdem dla ciężarówek opychają obecnie za drobne.  więcej
08-10-2016
~do Do developerzy::
Możesz kupić tą działkę, skoro twierdzisz, że jest b. tania. Tylko, w przeciwieństwie do Lesznowoli, nie ma bezpośredniego zjazdu z głównej drogi, tylko z serwisowej. A jak nie będzie pozwolenia na dojazd dużych samochodów ciężarowych, to co wtedy? to co, kiedy kupujesz?  więcej
08-10-2016
~Do developerzy:
Jak wykopią śmieciowisko to cena gruntów skoczy 20-krotnie. A w ogóle zadaj sobie pytanie dlaczego na terenie Lesznowoli przy trasie do Krakowa wyrastają wszelkiej maści inwestycje a w Nadarzynie w zasadzie jest tylko kilka gigantycznych hall? Może tamtejsi samorządowcy i mądra pani wójt działają w inny sposób niż dwaj panowie wójtowie w Nadarzynie z zarzutami od prokuratora...  więcej
07-10-2016
~Niech Grzyb sprzeda kumplowi Mirkowi tak jak starą gminę i GS:
No i Mirek kuwa przyjechał. Mirek kuwa gdzie jesteś, bo mi się grunt pod nogami pali, przyjeżdżaj natychmiast. Grzyb z Muchalskim sprzedali kumplowi, a kumpel Lidlowi jak by gmina nie mogła Lidlowi. Znajomy też chciał kupić, ale nie udało mu się złożyć oferty. Gdy sprzedawano starą gminę i teren po GS-ie, to w Urzędzie Gminy wyczuwało się pośpiech. Było silne parcie na sprzedanie tego w jak najkrótszym czasie. Wójt po niekorzystnym dla gminy, rozstrzygnięciu przetargu na sprzedaż starego budynku gminy z GSem, kilka razy musiał wyznaczać termin dopięcia transakcji, bo nabywca nie zgłaszał się do zapłacenia. Normalnie już po pierwszym razie wójt powinien w takim wypadku unieważnić przetarg i rozpisać nowy. Ale w tym akurat przypadku wójt postąpił inaczej i za każdym razem, gdy nabywca nie zgłaszał się na umówione spotkanie do notariusza , wójt umawiał kolejne spotkanie. Raz była nawet tak kompromitująca sytuacja, że wójt czekał u notariusza na nabywcę aż 5 godzin! Dzwonił do niego, tamten nie odbierał, później wójt nagrywał się na sekretarkę, później była cisza, później się wójt dodzwonił, to usłyszał, że nabywca już jedzie i, że jest już na rogatkach Pruszkowa. No to wójt czekał u notariusza kolejne 2 godziny. Ale wójt był wytrwały i w końcu po kilku nieudanych próbach i wielu zmarnowanych godzinach w końcu spotkał się z kupującym i z jego lobbystą. Jak osoba słuchała rozmowy wójta w kancelarii to słyszała "No Mirek , gdzie jesteś?", "No Mirek bo już miałeś być już dawno." , "Mirek, przyjeżdżaj, bo jestem u Notariusza". Strasznie się wójt namęczył, ale w końcu sprzedał gminę i GS za 4/10 wartości z pierwszej wyceny. Czyli za 3,8 mln zł netto   więcej
07-10-2016
~Developerzy miejscowi ogłosili na całą Polskę że tereny zdegradowane to co się dziwić !!:
Developerzy miejscowi ogłosili na całą Polskę że w Gminie Nadarzyn są tereny zdegradowane to co się dziwić !!Od czasu przegranego referendum ziemia w Nadarzynie leci na łeb i szyje !
 
Copyright © 2010 - 2024 Nadarzyn.tv
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. DALSZE ROZPOWSZECHNIANIE ARTYKUŁÓW, ZDJĘĆ, FILMÓW, TYLKO NA PODSTAWIE PISEMNEJ ZGODY WŁAŚCICIELA PORTALU