Już za dwa tygodnie, 1 lipca rozpocznie obowiązywać nowa umowa na odbieranie odpadów komunalnych od mieszkańców Gminy Nadarzyn, jaką podpisał wójt Janusz Grzyb z Przedsiębiorstwem Usługowym Hetman.
Jak się dowiedzieliśmy wykonawca w dalszym ciągu nie zorganizował stacjonarnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) i w najbliższym czasie tak jak do tej pory, selektywna zbiórka będzie odbywała się w punktach mobilnych.
Czas na zorganizowanie PSZOK-a, nie może jednak przekroczyć sześciu miesięcy, bo tak stanowi umowa pod rygorem jej rozwiązania. Dlatego jeżeli P.U.Hetman chce dalej odbierać odpady od mieszkańców GN, to do końca roku powinien go wykonać.
A to wcale nie musi być takie proste i oczywiste.
Miejsce już jest, jednak z powodu braku odpowiednich pozwoleń, nazwane zostało "Punktem Odbioru Odpadów Wysegregowanych". W zeszły czwartek 9 czerwca, odbyła się tam wizja lokalna z której sporządzono protokół.
Komisja w składzie: Krzysztof Burakowski- radny gminy, Franciszek Majek, Marzanna Załęska i Krzysztof Pietrzykowski - pracownicy gminy oraz Jarosław Wójcicki - przedstawiciel P.U.Hetman stwierdziła, że teren jest ogrodzony, utwardzony kostką i stoją na nim różne kontenery. Przedstawiciel wykonawcy zaprezentował również dokumenty własności terenu oraz pozwolenia na zbieranie odpadów. Tego, że nie na wszystkie o czym wiemy z wcześniejszych dokumentów zamieszczanych na naszym portalu, komisja już nie napisała.
Aby zdążyć, P.U.Hetman powinien już w najbliższym czasie zacząć się starać o zezwolenia na prowadzenie Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, ponieważ przy takiej działalności procedury trwają dość długo, a przy jakichkolwiek problemach mogą się jeszcze wydłużyć.
Na razie jak nas poinformowało Starostwo Powiatowe, taki wniosek do starosty jeszcze nie wpłynął. Nie ma też żadnej informacji, aby wykonawca zaczął się starać o ocenę oddziaływania na środowisko z którą może być największy kłopot. Tu swój udział ma zapewnione społeczeństwo, a to oznacza, że mieszkańcy gminy będą mogli wnosić swoje wnioski i uwagi, których zapewne będzie masa.
Pierwsza i zasadnicza uwaga dotyczyć będzie na pewno planu zagospodarowania przestrzennego, który na wymienionej działce nie zezwala na prowadzenia działalności związanej z odpadami. Jest także zastrzeżenie do tego, że firma już rok działa bez pozwolenia zintegrowanego, a więc nielegalnie, chociaż nie do końca ze sowiej winy. Uwag jest o wiele więcej i na pewno pojawią się gdy tylko nadarzy się taka okazja.
Jak widać działalność firmy P.U.Hetman, nie jest tylko problemem jej sąsiadów, czy ogólnie mieszkańców Nadarzyna, ale wydaje się, że zaczyna doskwierać również jej prezesowi. A już obietnica zorganizowania stacjonarnego PSZOK-a dla mieszkańców GN, wydaje się być patykiem na wodzie pisana.
Czy prezesowi uda się wywiązać z umowy pokaże czas, a ten jest coraz krótszy, chyba że dla jego wydłużenia pojawią się jakieś aneksy.