W związku z wyolbrzymieniem sprawy składowiska piachu i gruzu w Młochowie prze zastępce wójta Tomasza Muchalskiego do rangi wręcz absurdu, chcielibyśmy na moment do niej wrócić.
Otóż 20 listopada na pruszkowskim portalu internetowym, ukazał się artykuł na temat tego składowiska, ale opatrzony zdjęciem jakiegoś śmieciowiska. Natomiast my tego dnia, po południu otrzymaliśmy informację, że po terenie tym chodzi patrol straży gminnej z aparatem fotograficznym. Kojarząc te fakty, zwróciliśmy się z pytaniem do komendanta straży gminnej skąd i dlaczego ta interwencja.
Dzisiaj przyszła odpowiedź:
W odpowiedzi na Pana maila informuję, że interwencja została zgłoszona przez pracownika UG w Nadarzynie. Interweniujący na miejscu funkcjonariusze, po obejściu terenu składowiska stwierdzili, że prócz ziemi, gruzu i fragmentów asfaltu znajdują się tam również rury PCV.
Adam Piskorz
Jak już wiadomo hałda piachu i gruzu pochodzi z korytowania miejsc na których powstaną nowe drogi, wiadukty i podsypy. Trudno, aby tam znajdowały się materiały, które mogłyby zagrażać zdrowiu i środowisku, jeżeli przez wiele lat były one jego częścią. Jak można się domyślić rury PCV, nie są przywiezione tam ze śmietnika, tylko są częścią uzbrojenia starych dróg, pod którymi w nich przechodziły jakieś kable, ewentualnie mogły to być jakieś stare elementy wodno kanalizacyjne.
Powstałe w Młochowie hałdy nie będą tam wiecznie, większość materiałów posłuży ponownie do budowy dróg i podsypów, dlatego robienie z tego sensacji jest zwykłym odwracaniem uwagi od własnego nieudolnego rządzenia gminą i walki za wszelką cenę ze starostwem. Jak to się mówi na bezrybiu i rak ryba.