O sprawie nadarzyńskiego "koła LOK" zrobiło się na razie cicho, ale nie oznacza to została ona zakończona.
O nadarzyńskim kole LOK pisaliśmy jakiś czas temu ponieważ okazało się, że nie była ona zgłoszona i zarejestrowana w strukturach Mazowieckiej Organizacji LOK w Warszawie, pan Franciszek Antonik nie był zarejestrowany w LOK jako posiadający "legitymację prowadzącego strzelanie" wydaną przez ZG LOK, a broń z której strzelano nie były własnością LOK.
Ponieważ od tego momentu upłynęło już trochę czasu wystosowaliśmy do Kuratorium Oświaty w Warszawie, zapytanie w którym poprosiliśmy o informację na jakim jest etapie i jakie zostały w tej sprawie podjęte decyzje.
Oto co nam odpowiedziało kuratorium:
Jak się dowiedzieliśmy sprawa ta skierowana została również do policji stołecznej, a ta przekazała ją do prokuratury rejonowej w Pruszkowie. Z naszych ustaleń wynika, że obecnie zajmuje się nią prokurator Piotr Romaniuk.