W związku z artykułem "Mieszkania na Brzozowej jak służbowe" napisanego przez mieszkańca naszej gminy i fali krytyki, a może i nawet hejtu jak to niektórzy nazywają, jaka przelewa się nie tylko w komentarzach, ale także w rozmowach życia codziennego, rozmawialiśmy z zastępcą komendanta posterunku policji w Nadarzynie Filipem Zwolińskim.
Powiedział nam, że nie wszystko jest tak proste i oczywiste jak niektórzy myślą, a co prowadzi do tez czasami niesprawiedliwych. W Nadarzynie mieszka już 15 lat, od 2000 roku, dlatego zarejestrowanie samochodu w Nadarzynie, czy bycie mieszkańcem Nadarzyna uważa za coś normalnego.
Uważa również, że w jego przypadku relacje między władzami gminy, są tylko i wyłącznie na stopie służbowej.
Mieszkanie które otrzymał od gminy przy ulicy Brzozowej, jest efektem wniosku jaki złożył do urzędu w 2011 roku i to do komisji należało zweryfikowanie, czy taki lokal można mu przyznać, czy też takiego lokalu otrzymać nie może.
O właśnie tym fakcie, pisaliśmy 28 września w artykule zatytułowanym "80% osób nie spełnia kryteriów zamieszkania w lokalach socjalnych", w którym relacjonowaliśmy sesje Rady Gminy, gdzie radny Piotr Miszczuk wykazywał, że przyznawanie lokali socjalnych kłóci się z uchwałą i zasadami wynajmowania lokali z zasobu gminnego.
Okazało się, że pan Filip Zwoliński mimo przedłużenia umowy na wynajem lokalu socjalnego przy Brzozowej przez komisję gminną do 2017 roku, postanowił wtedy z niego zrezygnować i złożył wypowiedzenie.
Dzisiejszy dzień, będzie jego ostatnim w zajmowaniu tego lokalu, co pozwoliło mu przez ten miesiąc na uporządkowanie swoich spraw lokalowych i zabranie z niego ostatnich swoich rzeczy.