Wydawałoby się, że drogę, czy chodnik, tym bardziej, że prowadziłby on wprost do szkoły, chciałaby mieć większość ludzi nie tylko w naszej gminie, ale chyba w każdej napotkanej miejscowości.
Okazuje się jednak, że to myślenie jest błędne. W Ruścu kością niezgody na budowę chodnika przy ulicy Osiedlowej, stało się 30 centymetrów. To trochę więcej niż dwa palce, bo praktycznie cała stopa, ale ta szerokość spowodowała, że trzech mieszkańców nie zgadza się na budowę chodnika wzdłuż ich posesji.
Te 30 centymetrów to teren znajdujący się przed ich ogrodzeniami i jak twierdzą należący do nich, dlatego nie zgadzają się, aby chodnik naruszał ich prywatność.
O chodnik na sesji Rady Gminy pytał radny Paweł Ciemiński. Stwierdził on że wójt Janusz Grzyb na jednym ze spotkań z radą sołecką powiedział, że jeżeli nie będzie zgody tych trzech mieszkańców, to chodnik będzie budowany z ich pominięciem. Trochę inną wersję natomiast przedstawił zastępca wójta Tomasz Muchalski. Wyjaśniał on na sesji, że dopóki nie będzie rozgraniczenia działek ten chodnik po prostu nie powstanie.
Do obejrzenia także na YT:KLIKNIJ TU