19 kwietnia 2024, imieniny obchodzą: Adolfa, Tymona, Pafnucego

~NSA
20:42 17-04-2024
NSA wróciło sprawę do WSA , takie mamy Sądy!... więcej »
~myślący
13:48 17-04-2024
Przepisy nie mówią, że jeden radny podejmuje decyzję za RG. Zatem... więcej »
~qwerty
09:01 17-04-2024
kiedy posiedzenie NSA?... więcej »

Wrak przyrośnięty do koperty

Komentarzy (0)
12-06-2014

O wraku samochodowym, o którym pisaliśmy kilka dni temu oraz miesiąc temu, napisał również portal niepelnosprawni.pl (artykuł stanowi przedruk).

Czy porzucony wrak samochodu może bezkarnie zajmować „kopertę” przeznaczoną dla osób z niepełnosprawnością? Z prośbą o pomoc w sprawie auta przyrośniętego od lat do miejsca parkingowego zwróciła się do nas Czytelniczka z podwarszawskiego Nadarzyna. Dopiero po naszej interwencji wrak zniknął.

„Proszę o informację, kto wspiera niepełnosprawnych w przypadku, gdy nie mogą liczyć na pomoc gminy, policji czy straży miejskiej? Uważam, że wyznaczenie miejsca parkingowego dla niepełnosprawnych – jednego miejsca, ale zajętego już przez kilka lat przez przyrośnięty samochód – jest skandalem i głupim żartem skierowanym przeciwko już i tak skrzywdzonym przez życie” – napisała do naszej redakcji pani Aneta, Czytelniczka z podwarszawskiego Nadarzyna.

Straż gminna: Zgłoszenie przyjęte 2 lata temu

Postanowiliśmy zatem sprawdzić, na kogo w takiej sytuacji mogą liczyć kierowcy z niepełnosprawnością, uprawnieni do zajmowania „koperty”. Na pl. Poniatowskiego w Nadarzynie od kilku lat stoi wrak samochodu – ze zdjęcia przysłanego przez Czytelniczkę wynika, że zajmuje on miejsce postojowe przeznaczone dla posiadaczy karty parkingowej.

- Pojazd, o którym mowa, został nam zgłoszony jako najprawdopodobniej porzucony, wobec tego Straż Gminna podjęła czynności mające na celu ustalenie właściciela i zobligowanie go do usunięcia pojazdu. Zgłoszenie zostało przyjęte w dniu 15 czerwca 2012 roku i po ustaleniu danych, właściciel w dniu 6 sierpnia 2012 roku został poinformowany o konieczności zabrania pojazdu. W nadesłanym do nas piśmie z dnia 20 listopada 2012 roku poinformował, że przedmiotowy pojazd został mu skradziony, wobec czego komplet materiałów przesłano do właściwej miejscowo jednostki policji. Od tamtego momentu samochód pozostawał w gestii policji – wyjaśnia nam Adam Piskorz, komendant Straży Gminnej w Nadarzynie.
Według niego właśnie na policji należy szukać wyjaśnienia całej sprawy.

Policja: „Pojazd nie pozostaje w naszym zainteresowaniu”

Zwróciliśmy się zatem z pytaniem do prowadzącej sprawę Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.

- Uprzejmie informuję, że postępowanie, które prowadziła nasza jednostka, zostało zakończone w ubiegłym roku. W związku z powyższym, wskazany pojazd nie pozostaje w naszym zainteresowaniu – brzmiała lakoniczna odpowiedź Marty Sulowskiej, oficera prasowego komendy.

Na kolejne pytania, dlaczego policja nie zajęła się autem, gdy „pozostawał w jej zainteresowaniu” podczas prowadzenia sprawy, otrzymaliśmy równie lakoniczną odpowiedź:

- Pokrzywdzony (właściciel pojazdu) został powiadomiony o sposobie zakończenia sprawy. Nadmieniam również, że właściciel wiedział, gdzie znajduje się jego pojazd – odpowiedziała Sulowska.

Nie ma wykroczenia, znak ustawiono później

Według Adama Piskorza zrzucanie odpowiedzialności przez policję na inne instytucje jest bezzasadne.
- Pojazd winien być sprawdzony pod kątem śladów kryminalistycznych, zabezpieczony na parkingu policyjnym oraz przekazany za pokwitowaniem właścicielowi. To, że policja nie zabezpieczyła pojazdu z tego miejsca (np. w celu wykonania oględzin i zdjęcia ewentualnych śladów przestępstwa), to już trzeba wyjaśniać z nimi – mówi komendant Straży Gminnej w Nadarzynie.

Wyjaśnia także, że „koperta” w tym miejscu została wyznaczona zgodnie z projektem organizacji ruchu 1 maja br. Dopytujemy więc, czy namalowano ją wokół stojącego wraku samochodu. Komendant Piskorz wyjaśnia, że tak właśnie należy to rozumieć.

- Pojazd stał prawie trzy lata, miejsce zostało wyznaczone 1 maja br., więc ktoś, kto go tam zaparkował, nie popełnił wykroczenia polegającego na zaparkowaniu pojazdu w strefie dla osób niepełnosprawnych. Z czego wynikała taka decyzja, dotycząca przeznaczenia właśnie tego miejsca dla osób niepełnosprawnych, nie wiem – mówi Adam Piskorz.

Informuje również, że wysłał nasze pytanie do odpowiedniej komórki w Urzędzie Gminy Nadarzyn, odpowiedzialnej za organizację ruchu.

Wrak został usunięty

Komendant Straży Gminnej poinformował nas także, że wrak samochodu został usunięty z koperty 5 czerwca br. Tymczasem dzień wcześniej, 4 czerwca z pytaniem o tę sprawę zwróciliśmy się do Urzędu Gminy w Nadarzynie. Chcemy wierzyć, że to zwykły zbieg okoliczności – tym razem szczęśliwy.

Nasza Czytelniczka dziwi się jednak brakowi empatii ze strony służb. Wydaje się, że empatii – i nie tylko jej – rzeczywiście tu zabrakło, jednak należałoby w tej sytuacji iść chyba jeszcze dalej – czy tak właśnie w praktyce ma wyglądać realizacja Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych? Niestety, żaden z urzędów nie odniósł się do tak postawionego przez nas pytania.

Autor: Beata Rędziak

Komentarze:
 
Copyright © 2010 - 2024 Nadarzyn.tv
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. DALSZE ROZPOWSZECHNIANIE ARTYKUŁÓW, ZDJĘĆ, FILMÓW, TYLKO NA PODSTAWIE PISEMNEJ ZGODY WŁAŚCICIELA PORTALU