W poniedziałek otrzymaliśmy kolejne wezwanie tym razem do usunięcia artykułów oraz zaniechania publikowania artykułów dalszych, a jego autorem jest pełnomocnik firmy P.U. Hetman.
Zarzuca nam się, że w art. 
STOP !!! ŚMIECIOM Z WARSZAWY
NADARZYN – ŚMIECIOWYM ZAGŁĘBIEM? 
naruszamy  dobra osobiste właśnie firmy P.U.Hetman. Niestety pismo ma charakter  ogólnikowy, bez wskazania o jakie dobra chodzi i w których fragmentach  to naruszenie następuje.
To już czwarty w ostatnich tygodniach tego  typu akt, w którym autorzy protestują, lub wzywają naszą redakcję do  usunięcia czegoś ze strony. Dlatego przypominamy:
Nasz portal  jest jedynym lokalnym niezależnym nośnikiem wiedzy, praktycznie w  całości poświęconym naszej gminie.  Jest to niełatwe zadanie, gdyż  strona www.nadarzyn.tv jest inicjatywą niezależną, finansowaną bez  pomocy budżetu gminy, czy państwa. 
Naszym obowiązkiem jest  informowanie mieszkańców o bieżących wydarzeniach i sprawach ich  bezpośrednio dotyczących, co zrozumiałe, że nie wszystkim może się to podobać. Niektórzy woleli by, aby wiedza ta dochodziła do jak najmniejszej ilość  osób. 
Na takie praktyki, dążące do  wprowadzenia cenzury, nasza redakcja nie wyraża zgody i zrobimy  wszystko, aby temu zapobiec. 
Nie jest także naszym celem uprzykrzanie komukolwiek życia, czy też jak to się sugeruje stawania portalem anty gminnym. Chcemy natomiast informować mieszkańców gminy o wszystkim co ważne, nawet gdy staje się to dla niektórych osób niewygodne.
We wszystkich informacjach staramy się zachować, na ile pozwala nam wiedza - wiarygodność, o czym świadczyć fakt, że jak do tej pory nie otrzymaliśmy potwierdzonego powiadomienia o nieprawidłowościach w naszych artykułach. Stawiane zarzuty naruszania dóbr osobistych w otrzymanych pismach, mają charakter ogólnikowy  i naszym zdaniem są sprzeczne  z art. 44 w zw. z art. 6 ust. 4 prawa prasowego, które jednoznacznie  zakazuje utrudniania  lub tłumienia krytyki prasowej. 
Chcielibyśmy również  przypomnieć, że żyjemy w kraju demokratycznym, w którym  obowiązują zasady wolności słowa, a nie argumenty siły.
 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				 
				