- Zajęcia techniczne mające uczyć racjonalnego, logicznego myślenia polegają w szkole na robieniu sałatek. To musi się zmienić, bo Polska gospodarka przestanie być konkurencyjna – uważa Kazimierz Okraszewski ze Stowarzyszenia Polskich Wynalazców i Racjonalizatorów. Naszą największą kartą przetargową na rynku pracy nadal jest tania siła robocza.
Jedną z największych luk w polskiej edukacji jest brak nacisku na kształtowanie innowacyjnych postaw.
– Mówi się ogólnie o gospodarce opartej na wiedzy, o przedsiębiorczości, ale w ogóle nie ma słowa na temat innowacyjności. A przecież gospodarka wymusza zachowania konkurencyjne, czyli innowacyjne - informuje Kazimierz Okraszewski ze Stowarzyszenia Polskich Wynalazców i Racjonalizatorów.
Podkreśla, że w szkole praktycznie nie ma wychowania technicznego – zwykle te zajęcia ograniczają się do robienia sałatek.
– Nie chodzi o to, żeby wszyscy młodzi ludzie stali się inżynierami, ale żeby umieli myśleć w sposób racjonalny – wyjaśnia Kazimierz Okraszewski.
Aby poprawić stan polskiej edukacji należy doprowadzić do spotkania przedstawicieli pracodawców i nauki. Przede wszystkim jednak, w prace nad zmianą systemu musi włączyć się resort edukacji.
– Trzeba zadbać o formowanie postawy społecznych ludzi. Powinny być one kształtowane w dużej mierze w szkole – podkreśla Kazimierz Okraszewski.