Żołnierze antykomunistycznego podziemia z drugiej połowy lat 40—tych i początku lat 50 ubiegłego wieku. To Oni nie godzili się na wprowadzenie "nowych porządków" 'w Państwie Polskim. Stanęli w obronie ideałów II Rzeczpospolitej, wierni przysiędze Jej złożonej, woleli umrzeć z bronią w ręku niż poddać się torturom, nieludzkiemu traktowaniu, lub co dla Nich było chyba najważniejsze być oskarżonymi o działanie na szkodę Ojczyzny. Nowe komunistyczne władze dwukrotnie ogłaszały amnestie, w sierpniu 1945 i lutym 1947, obie obnażyły rzeczywiste zamiary władz, przewidziano je jako sposób na likwidację " leśnych", kiedy okazało się, że czekają na Nich kazamaty UB, tortury, zsyłki i mordy skrytobójcze, czasami bez sądu, czasami w imieniu Państwa Polskiego przez wojskowe sądy, duża część wracała do lasu. Zdecydowana większość z Nich nie miała szans na powrót do normalnego życia. Aparat Urzędu Bezpieczeństwa, wojska wewnętrzne, Milicja Obywatelska, a nade wszystko nadzorująca tę operację NKWD były wszechobecne. W nierównej walce od 1944 do 1955 w walce zginęło ich około 20 tysięcy, sądy specjalne, wojskowe wydały ok. 8 000 wyroków śmierci z czego ok. 4500 wykonano, 200 tysięcy lata spędziło w więzieniach, obozach pracy. Niewymierne są szykany w postaci zamykania drogi do nauki, do awansu społecznego czy zawodowego.
Druga konspiracja w Nadarzynie, to dwa znane mi fakty.
Karol Łoniewski – ur. Nadarzynie syn Henryka Łoniewskiego i Janiny z Zalewskich, tu wychowany, tu Wiara i Patriotyzm wpojona przez Rodziców i Kościół, rozwinięte w trudnych okupacyjnych warunkach w Szarych Szeregach i Armii Krajowej spowodowały, że po 1945 roku Karol uznał, że Ojczyzna nadal potrzebuje obrony wartości II Rzeczpospolitej. Jako żołnierz WiN został w 1948 roku skazany i rozstrzelany w pod kieleckim lesie. Rodziny i władze gminy Chęciny upamiętniły to leśnym grobem – pomnikiem. Dopiero w 1992 roku Sąd Wojewódzki w Kielcach stwierdził nieważność wyroku z 1948. Karol Łoniewski formalnie odzyskał cześć i honor żołnierski.
Drugi fakt związany jest z generałem Emilem Fieldorfem ps. "Nil", który oddelegowany został do tworzenia struktury konspiracyjnej o kryptonimie "NIE" (Organizacja kadrowa skupiająca oficerów Armii Krajowej powołana na okoliczność gdyby terytorium Rzeczpospolitej było okupowane przez Rosję sowiecką w celu prowadzenia pracy konspiracyjnej). Od 16 sierpnia 1944 przez kilka tygodni miał bazę w majątku Bieliny (własność inż Bieleckiego), gdzie pod ps. dr. "Latawiec" prowadził działalność konspiracyjną. W kwietniu 1952 został przez sąd wojskowy skazany na karę śmierci, a wyrok wykonano 24 lutego 1953 roku. W marcu 1989 Sąd Wojewódzki podobnie jak w przypadku Karola Łoniewskiego wydał orzeczenie "zarzucanych mu czynów nie popełnił".
Teraz Państwo Polskie ustanawiając "NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH" czci ich dobre imiona i uznaje zasługi dla Ojczyzny.
Przytoczyłem dwa spektakularne fakty, oba tragiczne, może w naszej gminie są jeszcze jakieś inne przypadki, może nie tak tragiczne, ale gdyby były to warto je zachować w pamięci, a najlepiej opisać.
PRL to czas zacierania kart historii, wtedy, a szczególnie w latach 1944 - 1945 Armia Krajowa to 380 tysięcy żołnierzy, Bataliony Chłopskie ok.160 tysięcy, Narodowe Siły Zbrojne ok. 80 tysięcy. Natomiast zbrojne ramię PPR-u to ok. 30 tysięcy żołnierzy Armii Ludowej i gdyby nie dywizje NKWD i wojska sowieckie na terytorium Polski to być może losy naszej Ojczyzny byłyby inne. Nie zagojone rany, poniżanie przez władze, wywoływały potrzebę upamiętnienia ofiar tego okresu. Przez lata nie było to możliwe. Dopiero po 1989 powstały warunki do takich działań, ale też nie było to proste.
Pierwszy raz określenie "Żołnierze Wyklęci" wymyśliła Liga Republikańska w 1993 roku organizując w Warszawie wystawę o zbrojnym podziemiu po 1944 roku, ale dopiero za kadencji prezydenta śp.Lecha Kaczyńskiego i przy Jego aktywnym współudziale podjęto prace ustawodawcze nad wprowadzeniem tego święta. W uzasadnieniu podkreślono m.in., że jest to wyraz hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji narodowej, za krew przelaną, za katorgi, za ból fizyczny i psychiczny, za marzenia o WOLNEJ i NIEZAWISŁEJ OJCZYŻNIE.
To także wyraz hołdu społecznościom lokalnym, których stała gotowość niesienia ofiar na rzecz idei niepodległości pozwoliła na kontynuację oporu przez długie lata.
Nasz krajan, Karol Łoniewski upamiętniony został w Gminie Nadarzyn, po przez nazwanie Jego nazwiskiem jednej z ulic w Kajetanach przy Centrum Słuch prof. Skarżyńskiego.
Tablice poświęcone Jego pamięć, można znaleźć także, w nadarzyńskim kościele, gdzie 1 marca składa się kwiaty. A także na cmentarzu w Nadarzynie na grobie Jego Rodziców.
Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych w wielu Polski miastach obchodzony jest uroczyście, na niektórych swoją obecnośc zaznacza prezydent Polski Bronisław Komorowski.
Nadarzyn 28 lutego 2013 napisał Ryszard Zalewski