Zamiast baraniny – wołowina lub indyk, a żółty ser to tak naprawdę tani produkt seropodobny. Tak - według badań przeprowadzonych na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - bary szybkiej obsługi oszukują swoich klientów. Do nieprawidłowości doszło w 74% zbadanych punktów.
Pod lupę Inspekcja Handlowa – na zlecenie UOKiK - wzięła łącznie 85 barów szybkiej obsługi, które w swoim asortymencie mają: zapiekanki, burgery, pizze, kebaby, czy dania kuchni orientalnej. Inspektorzy sprawdzili zarówno lokale działające w ramach dużych sieci, jak i samodzielne punkty.
Jakie są wnioski po przeprowadzeniu kontroli? Nieprawidłowości stwierdzono w 74% punktów gastronomicznych - wyjaśnia serwisowi InfoWire.pl Agnieszka Majchrzak z UOKiK. „[…] Najczęstsze nieprawidłowości dotyczyły błędnego informowania konsumenta, na przykład o cenie potrawy. Często danie było niedoważone, a klient płacił jak za dużą porcję”.
Inspektorzy mieli też zastrzeżenia do rzetelności obsługi i jakości potraw. Już na pierwszy rzut oka, składniki - z których wykonano posiłek – wzbudzały wątpliwości. Nic dziwnego, że 88 próbek produktów trafiło do laboratorium. Zastrzeżenia wzbudziło 20% próbek. I tak burger, który miał zawierać 100% wołowiny miał jedynie 10%, ale wieprzowiny. Zamiast sera używano wytworzonego z tłuszczów roślinnych produktu seropodobnego. W pojedynczych przypadkach dodawano nieświeżych składników. „[...] Klient, który zamawiał cielęcinę z ryżem, tak naprawdę dostawał wieprzowinę, z kolei smakosz kebaba z baraniną otrzymywał mięso wieprzowo-drobiowe. W każdym przypadku konsument płacił więcej” - podkreśla Agnieszka Majchrzak. Na nieuczciwych sprzedawców nałożono mandaty lub skierowano wniosek do innych organów, takich jak: Państwowa Inspekcja Sanitarna lub Urząd Skarbowy.
Czy to oznacza, że z fast foodów nie powinniśmy w ogóle korzystać? Oczywiście, nie. Bary należy jednak wybierać świadomie i pytać, czy cena produktu odnosi się do wagi, czy do całej porcji. Eksperci podpowiadają, jeśli kupujemy danie, to zawieramy umowę z restauracją czy barem. Gdy otrzymany posiłek, który nie spełnia wymagań, mamy prawo do zwrotu. Warto pamiętać, że danie reklamujemy u kelnera, lub kierownika restauracji w momencie jego otrzymania, a nie wtedy, gdy już je zjedliśmy.