Popularna nazwa „totolotek” wprowadziła ostatnio wiele zamieszania. Prywatna spółka Totolotek S.A., której minister finansów cofnął koncesję na organizowanie zakładów wzajemnych, mylona jest przez klientów z grą Totalizatora Sportowego, spółki Skarbu Państwa. – Zwykliśmy mówić o każdej grze: idę puścić „totolotka”. Ale dziś gramy w LOTTO. Nie można potocznej nazwy „totolotek” łączyć z kwestią nazw spółek i nazw handlowych – tłumaczy Piotr Kamiński, pełniący obowiązki prezesa Totalizatora Sportowego. – Grając w LOTTO możemy czuć się bezpieczni, a wygrana jest gwarantowana i w 100 proc. pewna.
Totolotek S.A. jest spółką prywatną, której Jacek Rostowski, minister finansów, w marcu tego roku cofnął wszystkie koncesje na organizowanie zakładów wzajemnych. Jednak Totolotek odwołał się od tej decyzji i nadal prowadzi zakłady.
Jak podkreślają przedstawiciele Totalizatora Sportowego, spółka Totolotek nie ma nic wspólnego z najpopularniejszymi grami w kraju. Przede wszystkim firmy prowadzą zupełnie inny rodzaj działalności.
– Tylko Totalizator Sportowy pod marką LOTTO może w Polsce prowadzić gry i loterie, które objęte są państwowym monopolem. Natomiast zakłady wzajemne, sportowe, którymi zajmuje się Totolotek S.A., to są zakłady tzw. totalizatory (typowanie wyników wydarzeń sportowych) lub tzw. bukmacherka (typowanie zaistnienia zdarzeń) i to jest zupełnie inna działalność – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Piotr Kamiński, członek zarządu Totalizatora Sportowego, pełniący obowiązki prezesa.
Piotr Kamiński podkreśla, że Totalizator Sportowy pod marką LOTTO nie prowadzi tego typu zakładów.
– Może mylić nazwa Totalizator Sportowy, dlatego publicznie występujemy pod marką LOTTO.. Typową, najstarszą grą jest Lotto, wcześniej znaną pod nazwą Duży Lotek, a jeszcze wcześniej – Toto-Lotek. Stąd całe zamieszanie. Dziś marką tej gry jest Lotto, a markami loterii są np. Kaskada czy Zdrapki – wymienia Piotr Kamiński.
Zapewnia, że gry i loterie, objęte monopolem państwa nie mają nic wspólnego z zakładami wzajemnymi.
– To są różne segmenty działalności i nie można ich mylić – zaznacza Piotr Kamiński.
Totalizator Sportowy to spółka Skarbu Państwa, w 100 proc. od niego zależna. Jak zapewniają jej przedstawiciele, sytuacja finansowa spółki jest stabilna. Wynik za I półrocze to prawie 190 mln zł zysku netto. Dodają, że wygrana w popularnej grze Lotto jest gwarantowana i pewna.
– Grając w LOTTO, możemy zdobyć coś dla siebie i dodatkowo coś dla innych, czy to bezpośrednio wygrywając dużą sumę pieniędzy, czy też dofinansowując budowę infrastruktury sportowej czy kulturalnej – mówi Piotr Kamiński.
Na ten cel spółka przeznacza 19 groszy z każdej złotówki, którą gracz wydaje na zakup gier i loterii LOTTO. Totalizator Sportowy działa na rynku od 56 lat, w ciągu tego przekazała ok. 7 mld zł na rozwój sportu i kultury.
– W tym roku prawie 400 mln zł odprowadziliśmy na budowę hal sportowych, boisk, pływalni, na wspieranie wydarzeń kulturalnych i remonty zabytków. Te środki wpływają do specjalnych funduszy, którymi zarządzają ministerstwa i z tego jest finansowany m.in. sport dla paraolimpijczyków. Nasi reprezentanci w paraolimpiadzie nie byliby w stanie ćwiczyć, gdyby nie środki, które dostarczyli gracze LOTTO – mówi przedstawiciel Totalizatora Sportowego.