Rak trzustki to bardzo często wyrok śmierci. Przed długi okres nie daje żadnych objawów, a gdy wreszcie zostanie wykryty, jest go bardzo trudno wyleczyć. Dokładna przyczyna jego powstawania nie jest znana. Wiadomo jedynie, że ryzyko zachorowania zwiększa się z wiekiem. Niestety – prace nad znalezieniem metody zwalczania tej choroby, jak dotąd nie są efektywne.
Ból brzucha, utrata łaknienia, zmniejszenie wagi ciała i żółtaczka – to główne objawy obserwowane u pacjentów z rakiem trzustki, która jest niedocenianym narządem ludzkiego ciała. A to właśnie trzustka odpowiada za prawidłową przemianę materii. Jest niezastąpiona przy trawieniu białek, tłuszczów i węglowodanów. Reguluje poziom cukru we krwi. Jak mówi serwisowi infoWire.pl dr Janusz Meder z Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej Curie w Warszawie i zarazem Prezes Polskiej Unii Onkologii „[…] szacujemy, że tylko w 1 na 5 przypadków, choroba jest rozpoznawana we wczesnej fazie. Dzieje się to zazwyczaj przypadkiem, podczas badania innych schorzeń. I tylko we wczesnym stadium raka trzustki, można wykonać zabieg operacyjny, który przeprowadzony umiejętnie, pozwala nawet na wyzdrowienie”. Niestety – jak dodaje – 80% chorych przychodzi do specjalisty, gdy występują przerzuty w wątrobie, węzłach chłonnych oraz w płucach.
Przyczyny powstania raka trzustki, zwanego gruczolakiem, nie są do końca znane. Wiadomo, że palenie tytoniu, picie alkoholu, otyłość i niektóre choroby genetyczne: dziedziczne zapalenie trzustki, zespół Peutza-Jeghersa lub Lynch, czerniak rodzinny, mogą przyczyniać się do rozwoju tego nowotworu. Najczęściej chorują mężczyźni (52%) po 50. roku życia. Najwyższe ryzyko zachorowania notuje się w krajach rozwiniętych: USA, krajach Europy, Australii. Najniższe w krajach afrykańskich, Indiach, Iranie i Iraku.
Informacja o raku trzustki to wyrok dla chorego. Prof. dr hab. n. med. Jerzy Walecki, Konsultant Krajowy w dziedzinie Radiologii i Diagnostyki Obrazowej, kierownik Zakładu Radiologii CMKP w Warszawie mówi, że „metody rozpoznania nowotworu są obrazowe: tomografia, ultrasonografia, w niektórych przypadkach rezonans magnetyczny. Jednak wszystkie, jeśli chodzi o wczesny naciek, są niestety dość bezradne. Kilkumilimetrowe nacieki w miąższu trzustki są praktycznie niewidoczne. […] Ta choroba jest najbardziej niewdzięczna do leczenia, bo trzustka jest trudno dostępna diagnostycznie”. Z kolei dr Janusz Meder dodaje „[…] dziś, dysponujemy jedynie chemioterapią, która przy bardzo zaawansowanym stadium nowotworu przedłuży życie o 6 miesięcy”.
Choć postęp w medycynie jest ewidentny, to akurat, jeśli chodzi o raka trzustki, niekoniecznie. Do leczenia chirurgicznego klasyfikuje się jedynie 20% chorych. Niestety - nowe terapie wielolekowe też nie dają aż tak spektakularnych efektów. Wydłużają jedynie życie pacjentów o dwa miesiące.