Wakacje za pasem – czas urlopów, wyjazdów i odpoczynku. Podobno szczęśliwi są ci, którzy nie planują, a decyzje potrafią podejmować spontanicznie. Jednak mimo wszystko warto zastanowić się, gdzie wyjedziemy. Pomóc w tym mogą nie tylko znajomość geografii, polecenia znajomych, ale też nowoczesne technologie.
Wielu Polaków na wakacjach, chce po prostu odpocząć i oderwać się od rzeczywistości – tak uważa Tomasz Rosset z Polskiej Izby Turystyki. Dowodem na to jest fakt, że „[…] wśród wyjazdów zagranicznych królują oferty All inclusive”. Takie, w których w cenie wycieczki zawarta jest jak największa liczba udogodnień. „[…] W tym roku już widać, że dominować będą wyjazdy do Grecji, Turcji czy Egiptu. Popularne również kierunki to: Hiszpania, Chorwacja, a także Bułgaria”.
Natomiast nie wszyscy decydują się na opuszczenie kraju w okresie wakacyjnym. „[…] Mimo tego, że pogoda często nas nie rozpieszcza, polskie morze ciągle cieszy się dużą popularnością” – mówi serwisowi infoWire.pl Tomasz Rosset. W dalszej kolejności są góry i Pojezierze Mazurskie. W Polsce zdecydowanie poprawia się stan bazy noclegowej. To przyciąga turystów i sprawia, że wakacje w kraju, stają się bardziej atrakcyjne. Ponadto Polacy coraz częściej odpoczywają niedaleko od miejsca zamieszkania, poznając okolice i lokalne zabytki.
Kiedyś nieodłącznym elementem turysty była papierowa mapa. Obecnie jej miejsce - w efektywnym spędzaniu wolnego czasu - zastąpiły aplikacje mobilne. To ułatwia podróżowanie i może zachęcić większe grono ludzi do aktywnego wypoczynku. Jak zaznacza Łukasz Sobieraj, pomysłodawca aplikacji StreetMobile „[…] powstaje coraz więcej narzędzi, które pozwalają poznawać nowe miejsca, lub stare odkrywać na nowo. Obecnie panuje moda na to, żeby każde miasto, gmina czy wieś posiadało aplikację mobilną, ułatwiającą zwiedzanie i podróżowanie”. A gdy wszystkie dostępne aplikacje turystyczne połączy się w jedną, to już nigdy nie będziemy chcieli powrócić do tradycyjnej mapy.
Atutem aplikacji jest to, że informacje w niej zawarte są udostępniane, nie tylko przez urzędy czy organizacje, ale i lokalne społeczności. Bo przecież nikt tak dobrze nie zna okolic, jak sami mieszkańcy.