Czwarto ligowi piłkarze GLKSu Nadarzyn w sobotnim meczu na własnym stadionie przegrali 0:1 ze Zniczem II Pruszków.
Mimo szczerych chęci i bojowego nastawienia zawodników GLKSu, przez 90 minut zobaczyliśmy tylko dwie akcje, zagrażające bramkarzowi gości. Obie akcje możemy zawdzięczać Laurentowi Gagua, który w drugiej połowie najpierw trafił w bramkarza, a pod koniec meczu w 85 minucie został sfaulowany tuż przed linią szesnastki, przez bramkarza Znicza, który za ten faul otrzymał czerwoną kartkę. Niestety mimo tak dogodnej sytuacji wolny został przestrzelony.
Piłkarze Znicza starali się grać z kontry i to przynosiło im efekty. Po jednej z takich kontr, przy pomocy aktorskich umiejętnościach piłkarza, sprowokowali rzut karny, który na nasze szczęście wyłapał Wysocki i mimo dwóch dobitek w dalszym ciągu górą był bramkarz Nadarzyna.
Niestety bramki której nie udało się zdobyć piłkarzom Pruszkowa z karnego, udało sie w 22 minucie strzelić z kolejnej kontry.
GLKS przez cały mecz próbował atakować, ale ataki były tak bardzo nieudolne, że albo rozbijały sie o obronę przeciwnika, albo piłkarze sami tracili kontakt z piłką. I mimo, że przez ostatnie 11 minut (6 minut czasu doliczonego) i zawodnika z pola, który po czerwonej kartce bramkarza Znicza i wykorzystaniu wszystkich zmian, stanął w bramce, Nadarzynowi nie udało się odrobić strat i doprowadzić choćby do remisu.
GLKS Nadarzyn - Znicz II Pruszków 0:1
Get Flash to see this player.