Niemoc - to cytat jednego z kibiców, który określił sobotnie spotkanie w lidze okręgowej GLKS-u Nadarzyn z Ursusem II Warszawa. I chyba jest to prawidłowy opis całego meczu.
Pomimo sporego zaangażowania zawodników z Nadarzyna i wielu więcej dogodnych sytuacji do strzelenia bramek niż Ursus II, to goście wyjeżdżali z Nadarzyna z podniesionym czołem, wygrywając mecz aż 0:3.
Można oczywiście ponarzekać trochę na sędziego, bo choć pierwsza bramka była wysokiego kunsztu, to do dwóch pozostałych można się już przyczepić. Ale z drugiej strony, nie można wygrać meczu gdy nie strzela się bramek.