Bardzo ciekawie rysuje się zagospodarowanie terenów zielonych w Strzeniówce. Wykonawca ogrodził już biało-czerwoną taśmą teren i postawił informacyjną tablicę. Na razie jednak jakiś poważnych prac nie widać, a jest tu wiele do zrobienia.
Patrząc na projekt, w zasadzie można dojść do wniosku, że aby go zrealizować, trzeba wyciąć prawie cały las na terenie gminnej działki. Natomiast, w przedmiarze robót mowa jest tylko o 7 drzewach, o średnicy od 10 do 15 centymetrów i ręcznym ścinaniu i karczowaniu zagajników średniej gęstości.
W przedmiarze mowa jest też, o usunięciu warstwy ziemi urodzajnej (humusu) o grubości 30 cm za pomocą spycharek. Jak więc to zrobić, bez usuwania wszystkich drzew? I czy można nazwać je zagajnikiem średniej gęstości?
Poza tym od 1 marca do 15 października trwa okres lęgowy ptaków i tak naprawdę drzew ścinać nie można, a wykonawca na realizację zadania ma czas do 30 października.
Inwestycja ta w ogóle jest ciekawa, ponieważ na obecnym etapie nie widać, aby miał być realizowany jakikolwiek parking dla samochodów, a więc ci którzy chcieliby dotrzeć tam samochodem, będą musieli zostawić go na drodze.
Jeszcze inną ciekawostką, są wyjścia z terenu rekreacyjnego i placu zabaw. Jak widać na projekcie, wychodzą one na tereny nie objęte w obecnym etapie zagospodarowania. Osoby które będą chciały dostać się do placu zabaw, terenów rekreacyjnych, pumtracku etc., będą musiały przejść przez las, piachy i zarośla. Obecny przetarg nie przewiduje tam żadnych robót.
Zastanawiające jest, czy ta inwestycja w ogóle była przemyślana pod kątem realizacji, czy tylko na potrzeby kampanii wyborczej i aktualnych możliwościach w dotacjach udzielanych przez marszałka?