Jak już informowaliśmy, do przetargu na odbiór śmieci od 1 lipca 2019 roku, zgłosiła się tylko lokalna firma, której suma oferty jest trzy razy droższa niż ta, którą Gmina Nadarzyn płaciła do tej pory. Z 1,6 mln. zł. rocznie, kwota wzrosła do ponad 5 mln. zł.
Gdyby przyjąć proporcje z podanej oferty, to opłata od jednego mieszkańca musiałaby wzrosnąć co najmniej do 27 zł. miesięcznie za odpady segregowane. Przy czteroosobowej rodzinie robi się już z tego poważny wydatek. Ze 108 zł do 324 zł. na kwartał. A to daje 1296 zł. na rok (około 300 euro).
Sprawdziliśmy jak wygląda to w Niemczech. Oczywiście niecałych, ale sposób rozliczania wydaje się być sprawiedliwy i chcielibyśmy pokazać go jako przykład, tym bardziej że wiadomo, iż płaci się tu za śmieci, które się wyprodukowało samemu.
Rodzina czteroosobowa (2+2), miejscowość Chemnitz, dom jednorodzinny, działka z ogrodem.
Odpady odbierane są według frakcji.
Papier jest ważony i zapisywany na konto oddającego. Odpady z tworzyw sztucznych są bezpłatne, natomiast tylko organiczne i resztkowe są ważone i fakturowane.
Płaci się na zasadach podobnych do naszych rachunków za prąd, czyli prognozy. W naszym przykładzie, rodzina płaci kwartalnie 22.11 euro (około 96 zł.).
W 2018 roku, po rozliczeniu wagi odpadów oraz różnicy powstałej w wyniku oddania makulatury, suma wzrosła o 8 euro. Czyli rok odbioru śmieci, kosztował rodzinę czteroosobową 96 euro (około 410 zł).
Jeżeli w naszej Gminie przyjęlibyśmy złożoną ofertę, lub nawet zostałaby ona nieco obniżona, to tak czy inaczej, od 1 lipca za śmieci możemy płacić nawet trzy razy więcej niż w Niemczech.