Dzisiaj 28 marca 2019 roku, obchodzony jest międzynarodowy dzień bez kłamstwa. A z tym na co dzień wielu ma problemy. Aby nie kłamać, są co najmniej trzy sposoby, powiedzieć prawdę, milczeć, albo w ogóle odmówić odpowiedzi.
Zastanawiamy się, czy właśnie tej trzeciej metody nie stosują urzędnicy w zaprezentowanych dwóch wcześniej artykułach, a także prezes Ochotniczej Straży Pożarniczej w Nadarzynie, Mirosław Chilmanowicz.
Dowiedzieliśmy się właśnie, że również i on, pobierając co roku z budżetu Gminy prawie 500 tys. zł., na samą Orkiestrę, odmówił udzielenia informacji publicznej, co do rozliczeń OSP Nadarzyn z urzędem skarbowym.
Orkiestra jest chwalona i poniekąd wizytówką Nadarzyna, ale nie może być tak, aby w sprawach finansowych mogła pozwalać sobie z tego powodu na więcej.
W zeszłym roku na naszym portalu ukazał się artykuł: Czy Orkiestra OSP jest maszynką do zarabiania pieniędzy? I gdzie one trafiają? w którym pytaliśmy co dzieje się z pieniędzmi, które na koncertach dodatkowo zarabia pan Chilmanowicz ze swoimi muzykami, tym bardziej, że pojawiło się sporo niejasności.
Nieco wcześniej inni mieszkańcy Nadarzyna, w ramach dostępu do informacji publicznej, zapytali prezesa właśnie o rozliczenia finansowe. I tu napotkali na mur, ponieważ pan prezes z zarządem odpowiedzieli, że straż jako stowarzyszenie temu prawu nie podlega i odpowiadać nie muszą.
Sprawa, tak jak opisywane poprzednio trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który 8 marca orzekł, że strażacy nie mieli racji.
Jednostki OSP przy wykonywaniu zadań publicznych dysponują środkami publicznymi, pochodzącymi najczęściej z budżetu gminy, a także skarbu państwa i wszelkie rozliczenia, dochody, poniesione straty, podlegają informacji publicznej. Zawierają one informacje o gospodarowaniu majątkiem publicznym i powinny być udostępnione.
Czy i tu zarząd OSP, lub ich pełnomocnik wymyśli coś, aby napisać skargę kasacyjną?