W poniedziałek, w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie odbyła się sprawa sądowa, na której Sąd uznał zażalenie Dariusza Nowaka, na umorzenie śledztwa przez Prokuraturę Rejonową w Pruszkowie i postanowił wrócić je do ponownego rozpatrzenia.
Sprawa dotyczy nieudostępnienia informacji publicznej przez Dariusza Zwolińskiego, kiedy był jeszcze dyrektorem GOS. Odmówił on wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, udostępnienia umów cywilnoprawnych uzasadniając, iż takich Gminny Ośrodek Sportu nie zawierał.
Prokuratura, za pośrednictwem policji z Pruszkowa przeprowadziła śledztwo i uznała, że przygotowanie odpowiedzi na zapytanie o informację publiczną wymagałoby zaangażowania osobowego, które wpływałoby negatywnie na bieżącą realizację zadań GOS, a przedłużenie terminu odpowiedzi (trzy miesiące, kiedy prawo dopuszcza odpowiedź tylko do dwóch miesięcy) znalazło faktyczne uzasadnienie.
Dariusz Nowak nie zgodził się z takim tłumaczeniem twierdząc, iż z uzasadnienia prokuratora wynika, że dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu zawierał takie umowy i był w ich posiadaniu. Stwierdził, że jest ono karkołomne i sprzecznie z postanowieniami art. 61 Konstytucji oraz art. 2 u.d.i.p. w którym nie ma takiego zapisu, które pozwalałoby na nieudzielenie informacji publicznej, jeżeli byłaby ona nawet obszerna i przygotowanie odpowiedzi na zapytanie wymagałaby zaangażowania osobowego.
Przypomnijmy, że umów cywilnoprawnych, w związku z zapytaniem o informacje publiczną, Dariusz Zwoliński nie udostępnił również byłej radnej Katarzynie Jach oraz naszemu portalowi.
W naszym przypadku udowodniliśmy, że przynajmniej jedna taka umowa istniała, a więc Dariusz Zwoliński mógł dopuścić się również poświadczenia nieprawdy, co Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie sprawdza w innym śledztwie.