Zaledwie dwa dni temu informowaliśmy o tym, że Sąd wstrzymał wygaszanie Instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych przy ulicy Turystycznej, a mamy już kolejne doniesienia.
Przypomnijmy tylko, że aby P.U. Hetman mógł prowadzić w pełnym zakresie swoją działalność, od 1 lipca 2015 roku powinien legitymować się, pozwoleniem zintegrowanym. Te było już wydawane przez marszałka Struzika, ale za każdym razem jest cofane do ponownego rozpatrzenia przez Ministerstwo Środowiska.
Ostatnie pozwolenie firma przy Turystycznej otrzymała 22 czerwca, ale i ono zostało zaskarżone przez różne stowarzyszenia. Tym razem jednak nie były one jednak brane pod uwagę, ponieważ w międzyczasie zmieniły się przepisy dotyczące gospodarowana odpadów, a te powinny być już uwzględnione w wydanym pozwoleniu. Nie były, dlatego Minister Środowiska 5 listopada po raz kolejny cofnął pozwolenie do ponownego rozpatrzenia.
5 listopada nie był udany też dla prezesa PU Hetman w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie. Sąd po rozpatrzeniu kolejnej sprawy, uznał go winnym nie zachowania się, w okresie 27 października 2015 roku do 9 lutego 2016 roku oraz 11 lipca 2016 roku do 29 sierpnia 2016 roku, do stosownych przepisów gospodarki odpadami, czym spowodował uciążliwości zapachowe dla okolicznych mieszkańców (wyrok nieprawomocny).
Sąd wymierzył prezesowi karę grzywny w wysokości 4 tys zł oraz zasądził zwrot kosztów postępowania.
Mamy więc przedsiębiorstwo, które działa już prawie 2,5 roku bez stosownego pozwolenia zintegrowanego i wyroki sądów (w tym przynajmniej jeden prawomocny), które stwierdzają, że PU Hetman jest firmą uciążliwą dla pobliskich mieszkańców. Przeciąganie liny trwa więc nadal, a końca nie widać.
Tu chyba należy po raz kolejny przypomnieć, że mogłoby do tego wszystkiego nie dojść, gdyby nie jedna z decyzji wydana przez wójta Gminy Nadarzyn podpisana przez jego zastępcę obecnego koordynatora do spraw inwestycji, w której stwierdzono brak potrzeby przeprowadzenia oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Teraz jak widać mamy tego efekt.