Mija już przeszło miesiąc jak informowaliśmy o zdjęciu znaków zakazujących wjazd w ulicę Błońską aut ciężarowych o masie przekraczającej 12 ton, zarówno na jej początku jak i końcu.
Trzy tygodnie temu, radna Bożena Kapitan pytała na sesji Rady Gminy o to również wójta. Niestety, jak się okazało, ani on, ani pracownicy Urzędu Gminy nie wiedzieli o co chodzi. To trochę dziwi, bo w lutym, w związku z planowaniem rozwoju sieci drogowej dróg wojewódzkich na lata 2016-2026 i włączeniu ulicy Błońskiej (DW720) jako łącznika trasy S8 z drogą 719 w Pruszkowie, do MZDW interweniował pełniący obowiązki wójta Dariusz Nowak i było to ogłoszone na gminnych mediach.
Dodatkową ciekawostką jest to, że już w kwietniu Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Warszawie ogłosił przetarg na budowę "Paszkowianki" na odcinku od skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 719 do autostrady A2 z włączeniem do węzła autostradowego „Pruszków” oraz włączeniem do drogi wojewódzkiej nr 720 w m. Brwinów.
Wynika z tego, że losy Błońskiej zostały już przesądzone, a zdjęcie znaków jak najbardziej to utwierdza.
Inną ciekawą sprawą jest to, na jaka asekurację pracowników w razie niewiedzy może liczyć wójt. Wydawałoby się, że na sesjach zabranie głosu umożliwia jej przewodnicząca, ale jak widać nie zawsze. W momencie gdy kompletnie zaskoczony pytaniem wójt nie wiedział co mówić, momentalnie zareagowała kierownik referatu inwestycji Anna Gutowska, która wtrąciła się w rozmowę stwierdzając, że Gmina wystąpi do MZDW o ponowne ustawienie znaku.
Niestety, do dziś słupek stoi pusty.