W ostatnich dniach maja ukazały się kolejne Wiadomości Nadarzyńskie, od nowego roku wydawane przez Nadarzyński Ośrodek Kultury. Mimo tej zmiany w biuletynie gminnym niewiele się zmieniło, redaktorzy dalej uprawiają propagandową manipulację faktami.
Pomijamy już fakt przyznania orderu, który już opisywaliśmy w naszych artykułach, ale kolejnym zmanipulowanym tekstem jest ten o tytule "Wójt i Urząd Gminy działali zgodnie z prawem, donos był bezzasadny". Autorzy chcieli dopiec naszemu portalowi, a wyszli na zwykłych krętaczy.
Już sam tytuł, to czysta manipulacja. Wójt za naruszenie dyscypliny finansów publicznych ma zostać ukarany. Z takim wnioskiem 23 maja do Przewodniczącego Regionalnej Komisji Orzekającej wystąpił Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych. Na razie nie mamy jeszcze informacji jaka będzie to kara, ale na pewno finansowa.
Autorzy artykułu chyba też nie wiedzą co to jest donos, a wystarczy zajrzeć do słownika języka polskiego:
donos - zgłoszenie do władz, zwykle tajne, o dokonaniu przez kogoś jakiegoś wykroczenia lub przestępstwa.
ale przecież tu nie chodziło o rzetelne informacje, tylko pokazanie w złym świetle naszego portalu.
My złożyliśmy jawne podejrzenie o niedopełnieniu obowiązków służbowych przez urzędnika. Zgodnie z art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego, każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub policję. Jest to moralny obowiązek każdego praworządnego człowieka. I to do wymienionych organów należy rozstrzygnięcie, czy doszło do złamania prawa, czy też nie.
Rozumiemy, że w Urzędzie Gminy panują inne standardy.
Co można było dowiedzieć się z artykułu? A no to, że "donos" dotyczył m.in. spłaty pożyczki zaciągniętej w 2008 roku z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tylko, że naprawdę chodziło o to, że w związku z zaniedbaniami, Gmina Nadarzyn straciła jeden milion złotych! Czy chociaż raz autorzy wspomnieli o tym? To pytanie jest chyba retoryczne.
A już kuriozalnym jest tłumaczenie na ten temat wójta. To będą mogli Państwo przeczytać w uzasadnieniu umorzenia śledztwa, które zamieściliśmy na końcu tego artykułu. Wójt wyjaśnił, że to była taka kwota, którą Gmina miała zapłacić, a że udzielający pożyczki przy spełnieniu warunku mógł udzielić bonifikaty z której Gmina nie skorzystała, to nic się nie stało.
Oczywiście dla redakcji WN, bezzasadnym jest donos o grzebaniu i zmianach bez wiedzy Rady Gminy w budżecie przez zastępcę wójta, dwa zobowiązania po 300 tys zł, o których nikt nie wie skąd się wzięły i za co zostały wystawione, i jeszcze 22 innych uwagach jakie ujawniła kontrola RIO. Przecież to są tak nieznaczące kwoty i zdarzenia, że kto by się tym przejmował, ale jak to się mówi: "jaki pan taki kram"
Nie obyło się również, bez przypomnienia o anonimowych komentarzach na naszej stronie, zapominając o swoim anonimowym autorze, który wyśmiewa i obraża wszystkich, którzy ośmielą się skrytykować, lub stanąć na drodze zawsze uczciwego wójta z PSL-u.
A już przypomnienie o odpowiedzi jaki wysłaliśmy pełnomocnikowi wójta sprzed roku, żeby się "odpieprzył" zakrawa na śmieszność. Bezradność Mości Państwo, bezradność przez Was przemawia.
Jeżeli co chwila otrzymywaliśmy pisma straszące podjęciem działań prawnych i w kółko to samo, do tego pełnomocnik myli prawo prasowe z prawem autorskim lub na odwrót i nie rozumie wyjaśnień jakie się do niego wysyła, to nie pozostaje nic innego, żeby albo podjął te działania prawne, albo się w końcu odpieprzył.