Od kilku dni jesteśmy alarmowani stanem rzeki Zimna Woda przepływającą przez Gminę Nadarzyn oraz zapachem jaki się wokół niej rozprzestrzenia. W środę dostaliśmy też informację o brzydkim zapachu jaki rozprzestrzeniał się w okolicy ulicy Pruszkowskiej.
Dzisiaj postanowiliśmy to sprawdzić i rzeczywiście idąc od strony Strzeniówki woda w rzece jest brunatno szara, a wokół czuć wyrazistą woń szamba. Obraz zmienia się dopiero na wysokości oczyszczalni ścieków znajdującej się przy ulicy Turystycznej. Przed spustem z oczyszczalni, woda jest przezroczysta i widać dno rzeki, natomiast tam gdzie jest wylot z oczyszczalni widać zdecydowanie inną barwę wody.
Napotkany przy ogrodzeniu pracownik zakładu powiedział, że ta ciecz wpływająca do rzeki ma zawsze taki mętny odcień i w sumie to nie ma żadnego problemu. Kierownik natomiast poinformował nas, że oczyszczalnia działa prawidłowo, ale rzeczywiście ktoś podtruł im bakterie i trwa proces ich odbudowywania. Tylko że to była nasza trzecia interwencja w przeciągu kilku lat na tym obiekcie i po raz trzeci usłyszeliśmy tę samą historię o podtruciu, zatruciu bakterii wykorzystywanych w procesie oczyszczania.
Kierownik powiedział również, że w środę z oczyszczalni wywożony był nagromadzony osad i mogło to być przyczyną nieprzyjemnego zapachu.
No i znów nie ma winnych...