Nielegalną ubojnię zwierząt w Szamotach odkryli inspektorzy Viva! Interwencje i TOZ Milanówek.
W poniedziałek 29 sierpnia w asyście policji skontrolowali jedną z posesji, pod kątem warunków bytowania zwierząt gospodarskich.
Na miejscu w jednej z drewnianych komórek wyłożonej kafelkami znaleźli narzędzia, których używa się do uboju zwierząt – noże, haki, tasaki i siekiery.
Na podłodze i ścianach widoczne były ślady krwi, a w kącie leżała zakrwawiona skóra owcy. Na jednej z półek znajdowały się także foliowe torebki, przygotowane do pakowania mięsa.
Przed komórką inspektorzy znaleźli worki ze szczątkami zwierząt w stanie rozkładu, z kłębiącymi się na nich robakami. Wśród nich przechadzały się kozy, kury i kaczki. Posesja była zaśmiecona przez niebezpieczne dla nich przedmioty takie jak złom i deski z wystającymi gwoździami. Kozy miały za schronienie brudną, o wiele za małą, rozpadającą się komórkę.
Inspektorzy poprosili o przyjazd przedstawicieli Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Pruszkowie, jako służbę właściwą do nadzoru nad ubojem zwierząt. Ci zaplombowali pomieszczenie nielegalnej ubojni i zapowiedzieli wszczęcie stosownego postępowania.
Właścicielka posesji odmawiała jakichkolwiek wyjaśnień. Wyjawiła tylko, że ubój na jej posesji prowadził obywatel Chin, mieszkający w okolicy. Kobietę czeka postępowanie karne za znęcanie nad zwierzętami oraz udział w procederze nielegalnego uboju.
– Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy od okolicznych mieszkańców, podobne praktyki są tu nagminne – informuje Paweł Artyfikiewicz, inspektor z Viva! Interwencje.
– Ta sytuacja pokazuje, jak nieskuteczny jest system nadzoru nad produkcją mięsa. Na dodatek żaden organ państwowy nie jest w stanie realnie skontrolować, czy zwierzętom minimalizuje się cierpienia podczas ich zabijania, tak jak wymaga tego prawo. Ilość sprzętów do zabijania zwierząt i przygotowane do tego celu pomieszczenie wskazują, że w tym przypadku skala procederu jest duża.
Inspektorzy odebrali interwencyjnie młodego, wychudzonego koziołka i kaczkę ze złamaną nogą. Zgłosili wójtowi gminy Nadarzyn chęć przyjęcia pozostałych kóz i ptaków. Czekają na decyzję w tej sprawie. Urząd powinien wydać decyzję o odebraniu zwierząt niezwłocznie.
You Tubie: Nielegalny ubój w Szamotach k. Nadarzyna. Uwaga drastyczne!!!