Od postawienia sześciu zarzutów przez prokuraturę rejonową w Grodzisku Mazowieckim wójtowi Gminy Nadarzyn, minęło półtora miesiąca. W tym czasie Janusz Grzyb w nośnikach medialnych gminy wydał oświadczenie, iż zarzuty są wyłącznie złą interpretacją prokuratury jego oświadczeń majątkowych, a cała sprawa nagonką i próbą zdyskredytowania jego osoby i całej jego rodziny.
Oświadczył, że już na następnym spotkaniu z prokuratorem, przedstawi dowody potwierdzające jego niewinność.
Z informacji jakie uzyskaliśmy od pani prokurator, spotkanie miało się odbyć w styczniu. Dzisiaj mamy 1 lutego, wiec postanowiliśmy ponownie zapytać, co w tej sprawie słychać i czy już wójt Janusz Grzyb przedstawił dokumenty pozwalające oczyścić go z zarzutów.
Jak się dowiedzieliśmy, niewiele się w tej sprawie zmieniło. Odnośnie ilości i treści zarzutów, na obecnym etapie śledztwa nie uległy one zmianie. Nie odbyło się też kolejne przesłuchanie podejrzanego Janusza Grzyba, natomiast na wniosek obrońcy podejrzanego, termin przesłuchania przesunięto i wyznaczono na luty 2016r.
Czyżby półtora miesiąca to zbyt mało na przygotowanie się do obrony?