Jak się powiedziało A, to może trzeba powiedzieć B?

W październiku zeszłego roku na zlecenie Urzędu Gminy w Nadarzynie, Biuro Planowania Rozwoju z Warszawy przeprowadziło analizę dotyczącą ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części wsi Nadarzyn obszar ulicy Komorowska dla działek nr 2016, 2017, 2018, 2019.

Ustalono, że na obszarze tym może być lokalizowana nieuciążliwa produkcja, magazyny, działalność związana z handlem itp, natomiast zakaz jest lokalizacji zabudowy mieszkaniowej, zagrodowej, składowisk opału i złomu oraz składowania produktów które mogłyby powodować pylenie. 

Z wniosków jakie płynęły w ustaleniach wynikało, że na terenie tym nie może być pod żadnym względem prowadzona gospodarka odpadami ponieważ jest to coś innego niż zezwala plan zagospodarowania przestrzennego, jakim w tym przypadku była możliwość lokalizacji w tym miejscu zabudowy usługowo-produkcyjnej. (Analiza - kliknij aby zobaczyć)

Jeden dokument i jak widać potrafił wyjaśnić wszystko, a sporządzono go w związku z wnioskiem firmy Rhenus Data Office Polska, o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia pod nazwą: "Przetwarzanie i odzysk odpadów na terenie hal magazynowych".
Na początku grudnia zeszłego roku, firma Rhenus nie podając przyczyn wycofała swój wniosek z UG (Zawiadomienie - kliknij aby zobaczyć).

Sprawa załatwiona, szybko, sprawnie, zgodnie ze sztuką prawa i ku uciesze mieszkańców GN, a już na pewno pani przewodniczącej RG, której prywatne przedszkole (oczywiście obecnie przekazane synowi) znajduje się w linii prostej, zaledwie 500 m od planowanego przedsięwzięcia.

Przykład ten pokazuje jak w naszej gminie rozbieżnie załatwiane są niektóre sprawy, albo kto na nie ma jaki wpływ.

Obecnie do UG wpłynął wniosek SPGN o przeprowadzenie takiej samej analizy dla działek na których swoją działalność prowadzi firma P.U. Hetman, co już chyba większość z państwa wie, zajmująca się gospodarką odpadami.

Zastanawiające jest jednak dlaczego wójt nie zdecydował się od razu na przeprowadzenie analizy z rozszerzeniem na działki na których już jest prowadzona gospodarka odpadami. Prawdopodobnie byłby to ten sam koszt lub kwota byłaby niewiele większa, tak będzie trzeba zapłacić jeszcze raz o ile zostanie analiza wykonana, bo jej wyniki mogą spowodować jak to się tak teraz modnie mówi samo zaoranie.