Zarządzeniem wójta Gminy Nadarzyn Janusza Grzyba numer 24/2015 następuje zmiana składu redakcyjnego Wiadomości Nadarzyńskich.
W składzie pozostaje redaktor naczelny Dorota Sobolewska-Głodek, Kamila Michalska dyrektor NOK oraz Justyna Łęcka (Zalesińska). Nowym członkiem kolegium redakcyjnego będzie Monika Kosakowska.
Ze składu odchodzą Edyta Gawrońska - sekretarz gminy, Tomasz Muchalski - zastępca wójta oraz Danuta Wacławiak - przewodnicząca rady gminy.
Czy zatem możemy spodziewać się jakiś zmian w treści biuletynu...?
Przypomnijmy, że 7 maja 2014 r. Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej we Wrocławiu zajęło stanowisko w sprawie wydawania biuletynów samorządowych, którego fragment brzmiał:
"Wolność prasy gminnej może więc istnieć tylko w granicach jej treści, która zaspokaja zbiorowe potrzeby mieszkańców. Warunek ten spełniają przede wszystkim informacje o działaniach i zamierzeniach organów gminy i jej jednostek organizacyjnych, w tym o aktach prawa miejscowego, organizowanych akcjach, imprezach itp.
Nie spełniają go natomiast publikacje o charakterze politycznym, tym bardziej jednostronne.
Wspólnota samorządowa z natury swej jest różnorodną. Mieszkańcy różnią się między sobą poglądami. Ukazywanie opozycji w negatywnym świetle zaspokaja potrzeby wyłącznie ich przeciwników politycznych. Co więcej, dokonywane jest za pieniądze, które – jako publiczne – są pieniędzmi także tej opozycji.
Takie publikacje powodują, że wydawanie gazety przestaje się mieścić w zadaniach własnych gminy”.
„Publikowanie płatnych reklam i ogłoszeń przez gazetę gminną nie stanowi realizacji zadania publicznego. Nie jest tez zgodne z zasada subsydiarności. Na rynku lokalnym istnieje pras prywatna, która z powodzeniem wykonuje to zadanie i dla której prasa gminna stanowi konkurencję – jeszcze większa, gdy jest bezpłatna”.
„Także zamieszczanie reklam i ogłoszeń nie odpłatnie nie realizowałoby celu publicznego. Wydawanie pieniędzy publicznych na usługi wykonywane także przez inne podmioty, i to trudniące się tym zawodowo, byłoby dodatkowo marnotrawieniem tych pieniędzy, które można by wydać na inne, publiczne cele. Ponadto – co jest nie mniej istotne – skutkiem tego byłoby zagrożenie naruszeniem konkurencji. Tym bardziej szkodliwym, że te inne podmioty z reklam i ogłoszeń w znacznym stopniu finansują działalność wydawniczą […] Uwagi powyższe dotyczą zarówno ogłoszeń i reklam pochodzących od przedsiębiorców, jak i ogłoszeń pochodzących od mieszkańców, nawet tzw. drobnych. Także one bowiem zamieszczane są przez prasę lokalną”.
Czy nadarzyński biuletyn wydawany jest według tego stanowiska, muszą odpowiedzieć sobie Państwo sami. Należy jednak nadmienić, że Wiadomości Nadarzyńskie nie są bezpłatne, jakby się komuś wydawało. Jako podatnicy tylko na sam druk wydajemy na nie około 30 tys zł rocznie.