Dzisiaj, przy nowo budowanej szkole w Ruścu znowu wybiła studzienka z fekaliami. Tym razem wyciek zauważono w porę i nie spowodował on poważniejszego skażenia terenu.
Okazało się, że do kanalizacji, która obsługuje pobliskie osiedle, dostały się kamienie i grudki gruzu, które spowodowały zatrzymanie pomp i przerwę w odbieraniu nieczystości. W wyniku zatoru jedna z pomp uległa spaleniu natomiast w przypadku drugiej wyskoczyły tylko bezpieczniki.
Na miejsce wezwano zewnętrzną firmę, która doraźnie usnęła awarię. Popsuta pompa została wyciągnięta, natomiast sprawna włączona.
Od pana Janusza Augustyniaka - kierownika referatu inwestycji, dowiedzieliśmy się, że koszt tej naprawy, tak jak to miało miejsce w przypadku poprzedniej awarii, pokryje właściciel holdingu, odpowiedzialny za pobliskie osiedle.
Do podobnego zdarzenia doszło 19 lutego 2014 roku. Wtedy jednak wylewające się fekalia zauważono dość późno i spowodowały one skażenie pobliskiego terenu. Koszt tamtej naprawy i utylizacji oszacowano wtedy na ponad 100 tys zł.
Nie jest jednak pewne, czy za awarie nie jest po części odpowiedzialna kanalizacja poprowadzona ulicą Osiedlową. Oficjalnie nie jest ona jeszcze oddana do użytku i mieszkańcy nie powinni z niej korzystać. Jednak wszyscy wiedzą i zdają sobie sprawę, że wykonawca po podłączał do niej mieszkańców, którzy bez przeszkód z niej korzystają.