Wczoraj, od naszego czytelnika mieszkającego w Nadarzynie przy ulicy Polnej, dostaliśmy zdjęcie zrobione aparatem telefonicznym, na którym zarejestrował on coś bardzo dużego w zbiorniku wodnym tz. "Pastewniku".
Sam autor zdjęcia, na początku się trochę przestraszył, więc nie potrafi określić dokładnie, co to mogło być, ale po zastanowieniu mówił, że przypominało to bardzo ogromnego węża, choć nie jest do końca przekonany, na pewno było grube i długie, nawet do 3m.
Jak twierdzi świadek "zwierzę" pojawiło się na krótko i zaraz zniknęło w wodzie, a pierwsze co mu przyszło do głowy to, to że komuś jakiś gad uciekł z terrarium. Dlatego od razu zadzwonił on z powiadomieniem o zaistniałej sytuacji na numer alarmowy 112. Na początku potraktowano go, jak żartownisia, jednak po potwierdzeniu danych osobowych i krótkich wyjaśnieniach, przyjęto jego zgłoszenie.
Niestety jak go poinformowano, po zdjęcie, dalsze wyjaśnienia i wskazanie miejsca w którym to widział, zgłoszą się do niego odpowiednie służby w dzień pracy, czyli dopiero w poniedziałek.
(art. jest żartem primaaprilisowym, a zdjęcie fotomontażem)