Już niedługo każdy nasz ruch w sieci może być śledzony. Taki może być skutek wejścia w życie przygotowywanej przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nowelizacji ustawy - Prawo telekomunikacyjne, która ma zmusić firmy sprzedające dostęp do internetu, aby przechowywały przez 12 miesięcy informację z jakimi stronami łączył się dany użytkownik oraz jakie pliki i skąd pobierał.
Gdyby ustawa weszła w życie, dostawcy gromadziliby nieprawdopodobne wręcz ilości danych na nasz temat i chociaż dane te mają być zbierane wyłącznie na potrzeby ewentualnych reklamacji, dostępu do nich mogą zażądać służby w związku z prowadzonymi postępowaniami, a znając życie mogły by dostawać się także w nie powoływane ręce.