Na portalu społecznościowym Facebook można obejrzeć filmik zatytułowany "Ludzie starej daty i ludzie nowocześni" (i nie mówimy tu o politykach), który ma już ponad milion wyświetleń.
Mężczyzna w średnim wieku podjął się w nim porównania dzieciństwa 40-latków, z tym co robią obecnie dzieci, czy nawet wczesna młodzież.
Jego ocena pokolenia najmłodszego była bardzo ostra, żeby nie powiedzieć druzgocąca, a uzasadniał to tym iż kiedyś ludzie żyli w świecie realnym, teraz nastał świat wirtualny, który do niczego dobrego nie prowadzi.
I nie sposób się z tym nie zgodzić. Gdyby pozwolić dzieciakom, nie odchodziłyby od komputera chyba przez 24h na dobę.
Materiał ten trochę nas zainspirował, a także zachęcił do kontynuowania serii artykułów z poprzednich lat "Gdy nie było jeszcze komórek...". Można je przeczytać w zakładce: Historia → Historyjki.
Dzisiaj mianem wstępu przypomnimy nie tyle zabawy, co hit ówczesnych dzieciaków, którym była guma balonowa Donald.
Donald to był rodzaj gumy do żucia, produkowany przez holenderską firmę Maple Leaf B.V. Do każdej dołączona była historyjka obrazkowa z postaciami z kreskówek Walta Disneya. Pojawiał się tam Kaczor Donalda, Myszka Miki, Minnie, Daisy jak również Goofy oraz Pluto.
Historyjki nie posiadają numeracji, ale wiadomo ze w latach 70-tych XX wieku wypuszczono serię aż 108 obrazków, a w latach 80-tych, były 103 obrazki.
Teraz może wydawać się to śmieszne oraz niezrozumiałe, ale kiedyś każdy taką gumę chciał mieć i nie tylko ze względu na kolekcjonowanie obrazków, ale tą gumą można było robić naprawdę bardzo duże balony. Niby nic, a jednak. Pewnie żeby to zrozumieć, to trzeba było żyć w tamtych czasach.
Zachęcamy Państwa do przysyłania na nasz adres mailowy kontakt@nadarzyn.tv swoich wspomnień z dzieciństwa, jak spędzaliście wakacje, jaka była moda, w co się grało i jak spędzało wtedy czas.
Może ktoś przypomni zasady i jak to się grało w kapsle, wywołuję wielką wojnę, dwa ognie, gumę, czy inne przy których zbierała się gromada dzieciaków.
Postaramy się to zaprezentować nie tylko dla przypomnienia, ale może pozwoli to na przywrócenie do życia i wypromowania jakiejś gry realnej, odrywającej dzieci od gry wirtualnej.
A to tak dla przypomnienia, obrazki z naszej niewielkiej kolekcji gum Donald: