JADWIGA SITARSKA
Jadwiga Sitarska z domu Zawadzka urodziła się w Wilnie w roku 1904, w przeciętnej rodzinie wileńskiej. Rodzice p. Jadwigi wcześnie pomarli , siostrą zaopiekował się starszy brat Władysław, zawodowy wojskowy, kawalerzysta w stopniu kapitana. Po ukończeniu szkoły powszechnej wysłał ją do Warszawy gdzie zdobyła maturę i rozpoczęła naukę w Seminarium Nauczycielskim.
Po jego ukończeniu uzyskała nominację na nauczyciela szkoły powszechnej. W 1929 lub 1930 rozpoczęła nauczanie w nowo wybudowanej szkole w Nadarzynie pod kierownictwem p. Tomasza Kalbarczyka. Oprócz nauczania początkowego uczyła też śpiewu i przyrody.Tu poznaje Mieczysława Sitarskiego, który był nauczycielem w sąsiednim Młochowie. Pan Sitarski przenosi się do szkoły nadarzyńskiej, pobierają się w roku 1931. Ojciec pana Mieczysława, który wyjechał do ameryki za chlebem, niejako w prezencie ślubnym przysyła pieniądze, młodzi kupują działkę przy ulicy Błońskiej i budują dom, fasada tego budynku była podobna do budynku szkolnego [dziś jest to budynek obmurowany białą cegłą pod nr 27]. W 1932 rodzi się syn Grzegorz, a w 1935 córka Elżbieta.
Do wybuchu wojny wychowuje dzieci i naucza w szkole. W ramach zajęć pozaszkolnych organizuje chór szkolny, który też śpiewa w kościele. Zajęcia w szkole zostają przerwane, budynek szkolny zajmują żołnierze Wermachtu. Dwaj oficerowie niemieccy zajmują połowę domu państwa Sitarskich. Jesienią część dzieci kontynuuje naukę u p. Jakuba Ziemiańskiego, np. w roczniku 1927 z 53 uczniów naukę kontynuuje 13 uczniów i w organistówce [chyba można nazwać to tajnym nauczaniem, choć według niektórych relacji za cichym przyzwoleniem Niemców, które wynegocjował ks. Maliszewski]. W 1940 Wermacht opuszcza szkołę, nieźle zdewastowaną, nauka częściowo zostaje wznowiona, ale skoro nie było obowiązku nauczania [tak uznała część rodziców ] to nie wszystkie dzieci wróciły do szkoły. Do domu przy ul Błońskiej przychodzą okoliczne dzieci na tzw. poduczki, uczą się też podstaw języka niemieckiego co nawet podoba się kwaterującym Niemcom, którzy jak na okupantów zachowują się dość przyzwoicie.
Jako ciekawostkę syn p. Sitarskiej podaje, że pies Budrys tolerował lokatorów, ale na mundury Gestapo, czy Schupo reagował gwałtownie ujadając. W 1945 po wyzwoleniu w nowych warunkach p. Jadwiga uczy nadal śpiewu i prowadzi chór, dochodzi też język rosyjski. W 1957 umiera wieloletni Kierownik i budowniczy szkoły pan Tomasz Kalbarczyk. Pani Jadwiga zostaje kierowniczką szkoły. Wraz z mężem podejmują inicjatywę budowy nowej większej szkoły, klasy były wtedy od 30 do 40 uczniów. Zawiązany komitet pod przewodnictwem męża Mieczysława Sitarskiego, przy aktywnym wsparciu społeczeństwa doprowadza w roku 1965 do jej wybudowania. W 1970 umiera mąż, pani Jadwiga przechodzi na zasłużoną emeryturę. Zmarła w 1988, pochowana na cmentarzu w Nadarzynie. Społeczeństwo Nadarzyna w uznaniu zasług państwa Sitarskich uhonorowało ich w ten sposób, że ulica przy której znajduje się teraz piękny kompleks budynków szkoły podstawowej otrzymuje nazwę ulicy Sitarskich.