Międzynarodowa Federacja Samochodowa od 2014 roku chce wprowadzić nowe wyścigi, zarezerwowane wyłącznie dla samochodów elektrycznych. Ma to być wizja przemysłu motoryzacyjnego w nadchodzących dekadach, oraz promocja ekologi.
W wyścigach, podobnie jak w F1, startować ma minimum 10 zespołów i 20 - stu kierowców, jednak zmienią się prędkości. W F1 bolidy rozpędzają się do prędkości 320 km/h, natomiast w formule E, szybkość ta, zmniejszona będzie do prędkości 220-250 km/h., a wszystko po to, aby za szybko nie rozładowywały się baterie litowo-jonowe.
Zasadniczą różnicą między F1 a FE, będzie również brak zapachu spalin, a ryk motoru zastąpi powiew wiatru. Ale czy to spodoba się kibicom ?