Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie miała odbyć się druga sprawa Tomasza M. zastępcy wójta Gminy Nadarzyn, oskarżonego o to, że 3 sierpnia 2016 roku poruszał się pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu (3,18‰). Niestety, nie odbyła się z powodu nieprzybycia oskarżonego i świadków - wójta GN Janusza Grzyba oraz innego powołanego przez pełnomocnika oskarżonego.
Wójt i jego zastępca wnioskowali, że muszą być na innej sprawie w Sądzie Okręgowym w Warszawie, dlatego na tej ich obecność jest niemożliwa. Trzecia osoba nieobecna, nie odebrała wezwania w wyznaczonym terminie. Tymi faktami był mocno zaskoczony pełnomocnik oskarżonego, który mówił że nie ma pojęcia dlaczego te o osoby się nie stawiły.
Ponieważ to już druga sprawa w której przypadkiem wójt ma w tym samym terminie inną w innym sądzie, sędzia zadecydował, aby osoba odpowiedzialna za kalendarz w Urzędzie Gminy Nadarzyn przygotowała terminy wszystkich spraw do końca roku w których uczestniczy wójt, tak aby przy wyznaczaniu ewentualnie kolejnych, nie pokrywały się one z tymi pruszkowskimi.
Sąd już wcześniej wystąpił o kalendarz spraw wójta, ale otrzymał wyjaśnienia, że ma on ich dużo więc nie podano żadnej, czym sędzia był mocno zirytowany. Jeżeli teraz odpowiedź będzie podobna to na osobę za nią odpowiedzialną ma być nałożona kara grzywny.
Co do świadka wskazanego przez pełnomocnika, sąd nakazał aby odnalazła go i wezwała do sądu policja.
Na sprawie pojawił się natomiast główny świadek zdarzenia, który za nieobecność w pierwszym terminie został ukarany grzywną jednego tysiąca złotych. Okazało się, że on jednak był wtedy w sądzie, ale na skutek zamieszania jaki powstał w wyniku próby utajnienia rozprawy, wchodzenia, wychodzenia świadków i publiczności z sali, został na korytarzu i oczekiwał na wezwanie, a ponieważ to nie następowało poszedł do kancelarii zapytać się co ma robić. Konsekwencją tego było przegapienie wezwania na sale. Sąd niechętnie, ale dał wiarę wyjaśnieniom i anulował świadkowi karę.
Termin kolejnej rozprawy sędzia chciał wyznaczyć na początek lipca, ale nie pasowało to pełnomocnikowi oskarżonego, który w tym czasie ma urlop, dlatego kolejna sprawa odbędzie się dopiero 6 września 2017 roku.
Sprawa Tomasza M. trafiła ostatnio na sesję Rady Gminy Nadarzyn.
Radni Klubu Zielona Gmina zgodnie z pkt 2 paragrafu 22 Statutu RGN, próbowali uchwalić apel skierowany do wójta. Chcieli aby inni radni poparli wniosek o zawieszenie zastępcy w pełnieniu przez niego funkcji oraz wypłacanie mu zgodnie z ustawą połowy pensji do czasu uprawomocnienia się wyroku. Uzasadniali to ujawnionymi na pierwszej sprawie zeznaniami policjanta i strażnika gminnego o wybitnie nagannym zachowaniu oskarżonego, który będąc w stanie silnego upojenia alkoholowego wielokrotnie stawiał czynny i bierny opór funkcjonariuszom. A to uwłacza powadze pełnionej przez Tomasza M. funkcji oraz powoduje utratę zaufania mieszkańców do władzy samorządowej.
Na wprowadzenie takiego apelu pod obrady sesji nie zgodzili się pozostali radni, jeden się wstrzymał, a przewodnicząca stwierdziła, że może on być odczytany w ostatnim punkcie interpelacji i wniosków składanych przez radnych.
Gdy to zrobiono pani przewodnicząca stwierdziła lakonicznie, że przekaże go wójtowi.
You Tubie: Sprawa Tomasza M. odroczona, nie stawili się świadkowie i sam oskarżony