Wczoraj policjanci z Błonia otrzymali zgłoszenie o wypadku kolejowym. Na miejsce przybyła również karetka pogotowia. W rozmowie z maszynistą pociągu pośpiesznego funkcjonariusze ustalili, że zauważył on mężczyznę leżącego na torowisku pomiędzy szynami. Maszynista zaczął hamować, ale było już za późno. Pociąg przejechał nad człowiekiem. Po zatrzymaniu składu okazało się, że mężczyzna sam o własnych siłach wyszedł z pod wagonu. Był nietrzeźwy. Miał 3,2 promila alkoholu w organizmie. Teraz policjanci ustalą, czy mężczyzna swoim zachowaniem nie spowodował zagrożenia i nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
Wczoraj kilka minut po 20.00 dyżurny komisariatu w Błoniu otrzymał zgłoszenie o wypadku kolejowym, w którym miał zostać potrącony człowiek. Na miejsce natychmiast udał się policyjny patrol, aby zabezpieczyć miejsce zdarzenia oraz wezwana karetka pogotowia w celu udzielenia pierwszej pomocy pokrzywdzonemu. Funkcjonariusze ustalili okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia. Jak wynika z relacji uczestników, maszynista pociągu pośpiesznego w pewnym momencie zauważył na środku torowiska pomiędzy dwoma szynami leżącego mężczyznę. Na ten widok zareagował błyskawicznie i od razu zaczął hamować i nadawać sygnały dźwiękowe. Mężczyzna nie reagował, a na zatrzymanie pociągu było już za późno. Pociąg przejechał nad człowiekiem. W tym czasie dyżurny ruchu wezwał niezwłocznie na miejsce służby ratunkowe.
Po zatrzymaniu pociągu okazało się, że z pod jednego z wagonów w połowie składu zaczął wychodzić mężczyzna. O własnych siłach próbował wejść na peron. Mieszkaniec błońskiej gminy był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że miał 3,2 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został przebadany przez lekarza. Jak się okazało, nie odniósł on żadnych zewnętrznych obrażeń. Do czasu wytrzeźwienia trafił pod opiekę rodziny.
Teraz policjanci ustalą, czy mężczyzna swoim zachowaniem nie spowodował zagrożenia i nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
żródło:KPP W-wa zach.