W niedzielę na ul. Pruszkowskiej nieznani sprawcy, być może ci sami którzy uszkodzili w parku tablice upamiętniające Powstańców Warszawy, ponieważ łączy ich podobny czas wandalizmu, wyciągnęli i przewrócili na chodnik, stojącą tam konstrukcję Jeepa.
Nie wiadomo, czy miało to być zabawne, chyba że dla samych sprawców, czy po prostu komuś sie nudziło, ale również i o tej sytuacji zawiadomiona została policja.
Dla normalnych ludzi taka sytuacja jest po prostu aktem bezmyślności, głupoty i wandalizmu, na którą nie powinno się stosować żadnych kar pozbawienia wolności, a za przykładem krajów azjatyckich, karą powinno być np. 3-8 uderzeń ratanową rózgą o której powinni powiadomieni być wszyscy znajomi sprawcy.
Dzięki takiemu restrykcyjnemu prawu najniższa na świecie przestępczość jest w Singapurze. Tam do aktu wandalizmu zalicza się nawet rzucenie papierka na ulice, czy chodnik, które podlega również wysokim karom.