Milion turystów w czasie euro. To może być lokomotywa polskiej turystyki w kolejnych latach.
Drużyny piłkarskie, członkowie UEFA i kibice piłki nożnej. Już wkrótce do Polski przyjadą tysiące gości. - Trzeba ich zachęcić, żeby po Euro 2012 do nas wrócili - przekonuje były prezes Polskiej Izby Turystyki Jan Korsak. Problemem może być wzrost cen, zapowiadany przez handlowców na czas mistrzostw.
Piłkarze zdecydowanie wybrali Polskę. 13 z 16 drużyn piłkarskich, które zagrają w meczach Euro 2012, zamieszka w Polsce na czas mistrzostw. Tylko 3 drużyny, Ukraina, Francja i Szwecja, wybrały hotele na Ukrainie.
- To jest pierwszy, bardzo ważny sygnał, że Polska jest bardzo gościnnym krajem, warto do tego kraju przyjechać. Na pewno to będzie znakomita promocja tych miejsc, rozsianych po całym kraju, gdzie są bazy pobytowe - przekonuje Jan Korsak, odchodzący prezes Polskiej Izby Turystyki.
Drużyny piłkarskie zatrzymają się m.in. w Sopocie, Kołobrzegu, Warce i Wrocławiu. Trzy drużyny (Holandia, Włochy i Anglia) zamieszkają w Krakowie.
Polskie miasta, głównie te, w których odbywać się będą mecze, liczą na liczny przyjazd kibiców piłki nożnej. Według szacunków Ministerstwa Sportu i Turystyki w ciągu kilkunastu dni Euro do Polski może przyjechać ok. miliona turystów.
Jak podkreśla Jan Korsak, musimy jednak liczyć się z tym, że część turystów, którzy zamierzali w czerwcu odwiedzić Polskę, zrezygnuje z tego planu właśnie z powodu Euro.
- Takie wielkie wydarzenie powoduje wzrost cen. Poza tym zwiększają się środki bezpieczeństwa, zwiększają się kontrole i inne restrykcje. Czerwiec będzie zupełnie innym miesiącem. To powoduje zmianę preferencji u tych turystów, którzy przyjeżdżają tylko w celach turystycznych do Polski i nie są zainteresowani wydarzeniami Euro. Oni będą raczej zmieniać termin pobytu na przed Euro albo po Euro - prognozuje były szef PIT.
Tych, którzy zdecydują się na przyjazd do Polski, choćby tylko na obejrzenie meczu narodowej drużyny, trzeba zachęcić do odwiedzenia naszego kraju ponownie. Mamy niepowtarzalną szansę, by zareklamować polskie atrakcje turystyczne.
- Musimy pozostawić dobre wrażenie u naszych gości, że Polska nie jest drogim krajem, że warto tu przyjechać, że jest przyjemnie i że poza miejscami, gdzie obywają się Mistrzostwa Europy znajdują się również inne atrakcyjne miejsca. Euro może być lokomotywą ciągnącą inne wagony, którymi pokazujemy turystykę, prawdziwą turystykę, od morza aż po góry - zapewnia Jan Korsak.
I podkreśla, że na to wskazują doświadczenia innych krajów-organizatorów dużych imprez sportowych.
- Każde wydarzenie sportowe: Igrzyska Olimpijskie w Atenach czy Mistrzostwa Europy w Portugalii owocowały w zakresie turystyki, szczególnie w kolejnych latach. To jest dobra promocja i biznes turystyczny jest tego świadom - twierdzi były prezes PIT. - Poprawialiśmy infrastrukturę, dostępność komunikacyjną Polski. Rozbudowaliśmy lotniska, dworce kolejowe, poprawiamy infrastrukturę drogową. Kraj będzie bardziej przyjazny dla wszystkich, którzy będą przyjeżdzali.