19 kwietnia 2024, imieniny obchodzą: Adolfa, Tymona, Pafnucego

~NSA
20:42 17-04-2024
NSA wróciło sprawę do WSA , takie mamy Sądy!... więcej »
~myślący
13:48 17-04-2024
Przepisy nie mówią, że jeden radny podejmuje decyzję za RG. Zatem... więcej »
~qwerty
09:01 17-04-2024
kiedy posiedzenie NSA?... więcej »

Z DZIEJÓW HARCERSTWA: KRONIKA Z 1960R.CZ.II

Komentarzy (0)
09-12-2010

Czternasty dzień obozu. Niedziela 17-VII-1960r. /pisownia oryginalna/
Drużyna trzyma wartę przy ognisku. Delegacja nasza na uroczystościach bitwy. Powraca wieczorem godz.24.00 w nocy.
O godz.24.00 w nocy gaśnie ognisko. Ślubowanie . Ślubujemy ci Polsko itp.

Fot.:
Piętnasty dzień obozu. Poniedziałek 18-VII-1960r.
Dzień rozpoczyna się słonecznie, z rana udajemy się na wycieczkę do lasu na grzyby i jagody. Zastęp służbowy gotuje. W Kuny. Po obiedzie i odpoczynku ostatnie przygotowania do biwaku. Mamy jednego chorego jest nim Marek S., bóle zęba. Wieczorem ognisko w Komendzie, na którym wzięliśmy udział. Czuwaj wiaro!!!!

Szesnasty dzień obozu. Wtorek 19-VII-1960r.
Idziemy w życie bez trwogi, wśród ludu mas………………………..
Idziemy, wyruszamy na „Biwak” do Wejsun odległy od obozu około 10 km.
Zastępy I Harcerki z H. Michalską, II Harcerze z A. Michałowski i Komendant Obozu dh. L. Giżycki. Po przybyciu na miejsce rozbiliśmy się w odległości około kilometra ode wsi nad jeziorem Bełdan
Przyjemna kąpiel, posiłek i do pracy budowy szałasów bez użycia gwoździ i sznurków. Noc była bardzo nie przyjemna, lał deszcz jak z cebra. Nasze szałasy znaczyły tyle co durszlak do klusek. Lało się na głowy i ubrania. Koce mokre wszystko zmoczone. Rano wyruszyliśmy w drogę powrotną już po drodze wyschnięci. Jednak biwak udany było ognisko, śpiew i deszcz.

Fot.:
Siedemnasty dzień obozu. Środa 20-VII-1960r.
Idziemy w życie bez trwogi. Bo powracamy z biwaku zmoczeni, zmęczeni po nocnym deszczu, lecz wszyscy zdrowi. Czuwaj naszemu biwakowi. My się deszczu nie boimy bo jesteśmy harcerzami dzielnymi. Czuwaj stara wiaro. Czuwaj.

Osiemnasty dzień obozu. Czwartek 21-VII-1960r.
Szukamy totemów <wybryk przyrody> Różnie wywijasy, wykrętasy , dla świetlicy naszej. Po obiedzie prace leśne, prowadzi oboźny dh. Krzysztof B. Wszystko na sprawności leśne.

Dziewiętnasty dzień obozu. Piątek 22-VII-1960r.
„Dzień zwycięstwa” naszych wojsk Polskich. Delegacja naszej Drużyny w składzie 10 osób udaje się na uroczystości do Mrągowa. Autokarem z przystani Wierzba. Skład delegacji nast.: 1. dh. Helena Ch., 2, dh. Hanna M., 3 dh. Helena M., 4 dh. Barbara Z., 5. Dh. Marek S., 6. Dh. Andrzej S., 7. Dh. Tadeusz D., 8. Dh. Stefan K.. Wszystkim szczęśliwej i wesołej drogi Komendant Obozu G.L.

Uwaga ważny komunikat harcerski: Po wyjeździe delegacji do Mrągowa po śniadaniu przyjechał Pan D. ojciec trzech synów należących do Harcerstwa, którzy są na obozie, Bogdan D., Tadeusz D., Andrzej D., zabierając ich do domu. Za co, że nie chcieli się podporządkować całkowicie życiu obozu i rozkazów Komendanta obozu, oraz Bogdan jest podejrzany o zemszczenie się na Harcerstwie i pocięciu nożem proporca zastępu w którym był zastępowym i sam go kupił. Za co został wyrzucony z Drużyny na zawsze, pozbawienie praw harcerskich i zostanie przeprowadzenie dochodzenie i ukaranie za wyczyny popełnione na obozie Harcerskim.
Za ukaraniem są : (podpisy członków obozu przyp.red.), przeciw są : ( brak przyp. Red.)
„Harcerze naszej Drużyny zniszczyli proporzec zastępu. Darować nie możemy nie! nie ! nie!

Fot.:
Dwudziesty dzień obozu. Sobota 23-VII-1960r.
„Jak dobrze nam zdobywać góry……….”
Terenoznawstwo, kompasy itp. Najlepsi są Krzysztof B. i Władysław K..
Pogoda pochmurna, chłodno, cały dzień prawie siedzimy w namiotach i uczymy się śpiewać, a druh Komendant jak zwykle obarczony bardzo pracą obozową, plany , budżety, magazyn i in. Zawsze siedzi za stołem i pisze…………….. Kiedy dla niego będzie odpoczynek? Lecz zawsze wesoły i surowy. Czuwaj Wiaro.

Dwudziesty pierwszy dzień obozu. Niedziela 24-VII-1960r.
Dzień wolny od zajęć. Ostatnia niedziela na obozie . Harcerki rano poszły do Mikołajek. W obozie życie plynie wesoło, na medal. Ciepło i słonecznie , nasz kwatermistrz tylko śpi, a Komendant tylko pisze. Po obiedzie zbiórka godz. 15.30, wyruszamy do Mikołajek na zabawę taneczną. Bawimy się wesoło raz, dwa, trzy. Czuwaj wiaro.
Lecz ta wiara dzisiaj zła, bo rozum kapuściany ma, Hej-ha-tra-ta-ta-ta.

Dwudziesty drugi dzień obozu. Poniedziałek 25-VII-1960r.
Życie płynie wesoło, niedługo bo za kilka dni koniec obozu, wszyscy są najedzeni i weseli. Ostatnie próby na sprawności biegi, terenówka itp. Przygotowania do odjazdu trwają, ostre przygotowanie do alarmu. Godz.20.30 Alarm na czas w pełnym umundurowaniu, wymarsz, musztra na sprawność i Ślubowanie Polsce. Wierność i Służbę Harcerstwu.

Fot.:
Dwudziesty trzeci dzień obozu. Wtorek 26-VII-1960r.
Apel pobudka godz. 7 rano wstawać śpiochy. Czas do pracy. Szukamy i zbieramy totemy dla naszej Świetlicy. Wieczorem godz. 19.00 ostatnie ognisko w Komendzie Hufca. Czuwaj i odjazd do domu spotkamy się.

Dwudziesty czwarty dzień obozu. Środa 27-VII-1960r.
Żegnaj ziemio Mazurska, Żegnaj lesie kochany, jeziora i miasta. Żegnajcie kochani rodacy do przyszłego zobaczenia. Sygnał – trąbka gra tra-ta-ta, Odjazd i Żegnaj.

Uczestnicy obozu Warmi i Mazur do dn.3 lipca – 27 lipca 1960r,: Krzysztof B., Andrzej Sz., Władysław K., Stefan K., Zenon W., Marek S., Zbigniew N., Andrzej M., Helena M., Hanna M., Helena C., Barbara Z..
Wyróżnieni na obozie Warmi i Mazur: dh. Zastępowy Władysław K., dh. Przyboczny Krzysztof B., dh. Helena M.. Wyróżnionym życzę dalszej owocnej pracy i jak najlepszych postępów w pracy harcerskiej. Czuwaj

 

Wpisz się !!! Co myślisz o naszym obozie harcerskim?
W tym roku obóz harcerski wypadł bardzo dobrze ~Sz.
Obóz harcerski był b.dobry ~ Zbigniew N.
Obóz był w tym roku dość dobry, nie dopisała tylko pogoda. Gdyby pogoda była lepsza, obóz byłby bardzo dobry ~K.B.
Obóz był bardzo przyjemny choś nie sprzyjała nam pogoda ~ A.M.
Tegoroczny obóz harcerski w Wierzbie wypadł dla mnie bardzo dobrze i był bardzo przyjemny użyłem dużo przygód ~Marek S.
Obóz harcerski był bardzo dobry, gdyby była lepsza pogoda był by jeszcze lepszy ~ S. K.
obóz byłby dobry gdyby była lepsza pogoda ~
Tegoroczny obóz spędziłam bardzo dobrze i przyjemnie, gdyby pogoda dopisała byłby jeszcze lepszy ~Helena M.
Obóz harcerski Nadarzyn organizowany na Mazurach wg. Mnie był bardzo ciężki i trudny do zorganizowania, pogoda całkowicie nam nie sprzyjała, lecz nikt się nie załamał, oprócz Bogdana, Tadeusza i Andrzeja D., którzy nie chcieli dla własnego dobra pracować i wykonywać dzielnie obowiązki obozowe. Po za tym wszyscy wytrzymali, czują się zdrowi i silni z czego bardzo się cieszę. Według ubiegłego roku, na tym obozie posunęliśmy się w głąb harcerstwa dużo więcej i lepiej. Ogólnie obóz nasz jest na poziomie dobrym. Życzę wam kochani harcerki i harcerze, aby było jeszcze lepiej na przyszłość ~ Komendant obozu Leon Giżycki.
Obóz harcerski w tym roku był znacznie lepszy niż w zeszłym. Było bardzo przyjemnie i wesoło. Lepiej było by jeszcze gdyby nam dopisywała pogoda ~H. M.
Obóz tegoroczny spędziłam bardzo przyjemnie. Na początku obóz był trudny lecz wszyscy trudności pokonali z uśmiechem na ustach. Obóz ten byłby lepszy gdyby dopisała nam pogoda ~Helena Ch.
Obóz harcerski w tym roku spędziliśmy bardzo dobrze tylko nie spisała nam pogoda ~ Barbara Z.
Obóz harcerski zorganizowany miesiącu lipcu 1960r. wypadł wg mnie bardzo dobrze, lepiej jak obóz zorganizowany w roku ubiegłym. Sprawy organizacji całego obozu tj. zorganizowanie obozu w pierwszych dniach, wychowania młodzieży, sprawy wyżywienia biorąc pod uwagę z całego okresu naszego obozowania przebiegły bardzo dobrze. Czynnikiem który wpłynął ujemnie dużo na organizację obozu i wypoczynku młodzieży była pogoda.Warunki atmosferyczne uparcie przetrwały do samego końca naszego obozowania. Wciąż wiał porywisty wiatr, wciąż padały deszcze, nigdy nie można było zorganizować życia obozowego jak ludzie. Sumując wszystkie czynniki, które wpłynęły dodatnio, a raczej ujemnie na nasze życie obozowe można wyraźnie podkreślić, że obóz organizowany był w bardzo trudnych jak dla nas warunkach. I tu potrzeba było dużo hartu, siły, chęci i wytrzymałości, aby w takich warunkach zorganizować bardzo dobre wg mnie życie. ~kwatermistrz Z. W.
Jeszcze raz pragnę wyrazić ubolewanie nad Drużyną Harcerską w Nadarzynie jako drużynowy tej drużyny. Na obozie byłem Komendantem całego obozu, całkowita odpowiedzialność i wyżywienie spoczywały na moich barkach, byłem dobrym gospodarzem wg mnie, jednak po powrocie nie otrzymałem podziękowania od żadnego uczestnika, lecz otrzymałem wypisywanie się z drużyny i w najważniejsze skradziono proporzec zastępu przez paczkę podżegaczy, którzy drogo za to zapłacą i w takiej drużynie dalej pracować nie można . Z ubolewaniem Drużynowy.

 

28-VII-1960r.
Witaj nasza rodzino jesteśmy w domu.
Przyjazd pociągiem do Pruszkowa nastąpił o godz. 6 rano, krótkie pożegnanie z hufcem, samochód nasz zamówiony z naszego G.S. podjechał pod wagon, załadunek sprzętu i hajda do domu ze śpiewem wesoło odjeżdżaliśmy z Pruszkowa. W drodze spotkał nas gęsty ulewny deszcz, .zmokliśmy doszczętnie i cały sprzęt , lecz do Nadarzyna wjechaliśmy wesoło ze śpiewem, radośnie witani przez rodziców, przed naszą świetlicą, a wdomciu zaraz paczki i do łóżka. Czuwaj wiaro!!! Czuwaj!

 

 

 

 

Komentarze:
 
Copyright © 2010 - 2024 Nadarzyn.tv
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. DALSZE ROZPOWSZECHNIANIE ARTYKUŁÓW, ZDJĘĆ, FILMÓW, TYLKO NA PODSTAWIE PISEMNEJ ZGODY WŁAŚCICIELA PORTALU