W ostatnich dniach ukazał się pierwszy w tym roku numer Wiadomości Nadarzyńskich, z rozległym na trzy strony wywiadem z wójtem. Przeprowadziła go redakcja tego biuletynu, czyli osoby podległe wójtowi.
Jedno z pytań dotyczyło największych rozczarowań. I jak się okazuje, już pierwsze zdanie odpowiedzi, to czysta manipulacja. I nie chodzi nawet o to, że można odnieść wrażenie, iż winę za brak rozbudowy oczyszczalni może ponosić rząd, ale o samo stwierdzenie, że organy rządowe nie chcą wydać zgody!
Bardzo szybko zweryfikowaliśmy słowa wójta, wysyłając zapytanie do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie, który jak to wyraził wójt, jest tym organem rządowym odpowiedzialnym za brak wydania zgody.
Jak się okazało, RDOŚ już sześć razy wzywał Gminę Nadarzyn do uzupełnienia braków formalnych i za żadnym razem nie otrzymał jednoznacznych danych, pozwalających zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, zająć w tej sprawie stanowisko.
To że oczyszczalnie ścieków w Nadarzynie, czy w Walendowie już dawno powinny być rozbudowane może świadczyć chociażby obrazek zamieszczony w tym artykule. Poważne awarie, po których nieoczyszczone ścieki płynęły rzeką, zdarzały się już wielokrotnie.
Według wieloletniego planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych na lata 2017 – 2022, prace nad modernizacjami tych oczyszczalni, powinny się już zakończyć w 2019 roku. Jak widać mamy rok 2020 i nie ma na nie jeszcze nawet odpowiednich dokumentów, które pozwoliłyby otrzymać wszelkie pozwolenia.
Jest jednak inny problem. Według wieloletniego planu, modernizacje urządzeń wodnych i kanalizacyjnych wyceniono na 28 mln zł., na które pieniądze w części miały pochodzić z obligacji - 18.5 mln zł., a reszta - 10 mln. zł., ze środków własnych.
Pytania nasuwają się więc same. Po pierwsze, skąd PKN ma wziąć na to środki własne, jeżeli wypracowany zysk za rok 2018 to 18 tys. zł.
A po drugie, jak PKN zamierza wykupywać akcje obligacji? Podpisana umowa z bankiem w 2018 roku, zobowiązuje przedsiębiorstwo do wykupu akcji już w marcu przyszłego roku. Pierwsza rata to kwota 267 tys. zł., Kolejne identyczne mają być spłacane co kwartał, a zatem ponad milion rocznie, do końca roku 2035.
Czy w tym czasie uda się wygospodarować takie pieniądze i przy okazji dokonać modernizacji urządzeń, jeżeli modernizację samej oczyszczalni w Młochowie, wyceniono (w planie zakładającym sumę 28 mln. zł.) na 4 mln. zł., a już wiadomo, ze będzie kosztowała prawie 7 mln?