Na ostatniej grudniowej sesji Rady Gminy Nadarzyn, radni rozpatrywali już drugą skargę na komendanta Straży Gminnej w Nadarzynie. To co zawierała skarga opisywaliśmy w artykule Nieudacznik, analfabeta, banda debili. Skarga na komendanta straży gminnej. I podobnie jak w tej skardze rozpatrywanej w październiku, złożonej przez jednego pracownika, taki w tej podpisanej przez 10 osób, radni uznali że jest ona bezzasadna.
Przewodniczący komisji do spraw skarg uzasadnił odrzucenie skargi tym, że skarżący nie przedłożyli żadnych znaczących dowodów oraz tak jak w pierwszym przypadku tym, iż Rada Gminy nie jest organem właściwym do rozpatrywania kwestii typu pracowniczych i nie posiada narzędzi prawnych, pozwalających do szczegółowych ustaleń faktycznych, celem weryfikacji zasadności tego typu zarzutów.
W obu przypadkach, w głosowaniu nie brała udział radna Elżbieta Kościelnicka, która jeszcze do niedawna pracowała w Straży Gminnej, a jej nazwisko również widnieje wśród skarżących.
Odrzucenie skargi tym razem podzieliło nieco radnych. Co prawda dziewięciu radnych było za jej bezzasadnością, ale czterech się wstrzymało, a jedna osoba była nawet przeciwna jej odrzuceniu.
Jeżeli chcesz nam pomóc prowadzić portal, Możesz nas wesprzeć! Wszystkie informacje na temat pod linkiem: Wesprzyj nasz portal.