13 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się sprawa, w której sąd odrzucił apelację Gminy Nadarzyn o wypłatę odszkodowania w kwocie 16 tys zł. Wyrok jest prawomocny. Wraz z kosztami sadowymi kwota do wypłaty to ponad 20 tys zł.
Sprawa ciągnęła się prawie dwa lata. W 2015 roku jeden z kierowców, jadąc po drodze gminnej uszkodził swoje auto na tyle, że koszt naprawy w autoryzowanym serwisie wyniósł 16 tys zł. Właściciel pojazdu niewiele myśląc winą obarczył wójta i fakturę za naprawę wysłał do Urzędu Gminy. Tu jednak nie spotkał się ze zrozumieniem. Urzędnicy odmówili jej zapłaty i sprawa znalazła się w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie.
11 maja 2016 roku odbyła się sprawa, na której sąd podzielił pretensje kierowcy i nakazał urzędnikom fakturę zapłacić, wraz z kosztami sądowymi w wysokości 3825 zł.
Na wyrok ten Gmina Nadarzyn reprezentowana przez wójta Janusza Grzyba, złożyła apelację i jak już wcześniej wspomnieliśmy 13 kwietnia 2017 roku, odbyła się sprawa w Sądzie Okręgowym, na której Sąd apelacje oddalił, zasądzając dodatkowo od Gminy na rzecz powoda 2300 zł tytułem zwrotów kosztów postępowania odwoławczego.
Z tej sprawy wójt chyba nie wyciągnął żadnych wniosków, bo drogi gminne jakie są każdy widzi. Ostatnio na nasz adres mailowy, jeden z mieszkańców gminy przysłał zdjęcia ulicy Karmelowej, równanej zaledwie tydzień temu.
Wójt mówił coś, że teraz przez cały rok na wyposażeniu Przedsiębiorstwa Komunalnego będzie równiarka, ale od sesji Rady Gminy minął już prawie miesiąc, a koła na niektórych ulicach można pogubić.