19 kwietnia 2024, imieniny obchodzą: Adolfa, Tymona, Pafnucego

~NSA
20:42 17-04-2024
NSA wróciło sprawę do WSA , takie mamy Sądy!... więcej »
~myślący
13:48 17-04-2024
Przepisy nie mówią, że jeden radny podejmuje decyzję za RG. Zatem... więcej »
~qwerty
09:01 17-04-2024
kiedy posiedzenie NSA?... więcej »

ORDER KRZYŻA WOJENNEGO V I R T U T I M I L I T A R I

Komentarzy (12)
12-04-2015

„Virtuti Militari” (z łaciny) oznacza „Męstwu wojskowemu” lub „Cnocie dzielności żołnierskiej” to najwyższe polskie odznaczenie wojskowe nadawane za wybitne zasługi bojowe. Order ten ustanowiony przez ostatniego Króla Polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego, jest najstarszym w świecie wśród nadawanych współcześnie odznaczeń wojskowych i uznawany jest przez kombatantów za najwyższe wyróżnienie.

Tego honoru dostąpili również mieszkańcy Nadarzyna, Ruśca, Starej Wsi, Walendowa, czy krewni Burmistrza Nadarzyna Antoniego Dzierzbickiego.

O odznaczeniu chciałem już dawno napisać ze względów na to, iż na nadarzyńskim cmentarzu spoczywa jeden z kawalerów Krzyża Virtuti Militari, st. sierżant Władysław Ciemiński z Ruśca. Drugi nadarzynianin Wiktor Naziębło odznaczony tym krzyżem, pochowany jest na cmentarzu we Włochach.
Miałem to szczęście, że obu bohaterów spotkałem w swoim życiu i wiedziałem o ich bohaterstwie.

Dwaj inni odznaczeni to bracia Rudniccy, Józef i Wincenty, bohaterowie Powstania Listopadowego. Przodkowie Wójta gminy Młochów Jana Rudnickiego.

Józef Rudnicki za bohaterstwo w bitwie pod Ostrołęką, w maju 1831 jako osiemnastolatek, otrzymał Złoty Order Virtuti Militari, później został awansowany do stopnia porucznika, a następnie kapitana. Pierwszy adiutant generała Sowińskiego i obrońca Woli. Po upadku powstania młynarz na Konopce. Jego siedlisko rodzinne to ośrodek kultywowania rodzinnego i okolicznego patriotyzmu oraz miejsce kultywowania tradycji narodowych. Jego duży młyn i obszerne zabudowania, rozbudowywane, unowocześniane przez lata, spłonęły w 1914 roku.

Wincenty Rudnicki brat Józefa też porucznik, później kapitan 4 pułku piechoty liniowej - z historii znani jako „Czwartacy”. Kawaler Virtuti Militari, a także Złotego Orderu, nadanego za bohaterstwo uczynione na polu walki w dniu 15 września 1831. Po powstaniu, na emigracji w Paryżu, członek Towarzystwa Demokratycznego.
Zmarł w 1869 roku .

Dwóch następnych to Dzierzbiccy Eustachy i Józef. To krewni Burmistrza miasta Nadarzyna w latach 1807- 1817 Antoniego Dzierzbickiego.

Eustachy Dzierzbicki odznaczony za Powstanie Listopadowe, za bohaterstwo  na polu walki w dniu 19 września 1831 . Zbieżność dat i bitwy w tym czasie  wskazują, że mogli być w tym samym zgrupowaniu z Rudnickim Wincentym. Eustachy Dzierzbicki był kapitanem 1 pułku Mazurów i został odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari.

Józef Dzierzbicki
to doświadczony oficer wojsk polskich, żołnierz Księstwa Warszawskiego uczestnik wielu bitew i kampanii wojennych od 1806 do 1814, w tym również bitwy pod Raszynem w 1809 roku. Był też kawalerem Legii Honorowej, za udział w walkach we Francji w 1814 oraz oficerem Księstwa Warszawskiego.
W służbie wojskowej Królestwa Polskiego jako major do roku 1829

Lata 1918-1920 to okres walki o odzyskanie Niepodległości Rzeczpospolitej. Z kilkudziesięciu ochotników z Nadarzyna i gminy Młochów, bohaterem wyróżnionym Orderem Virtuti Militari został Wiktor Naziębło z Nadarzyna. Urodzony 19.12.1901 z ojca Józefa i matki Marianny z Sikorskich. Syn jednego z najbardziej szanowanych obywateli Nadarzyna, znany w tym czasie z organizacji życia obywatelskiego i patriotycznego.
Przed wybuchem I wojny światowej Wiktor ukończył szkołę elementarną w Nadarzynie. W obliczu zagrożenia utraty dopiero co odzyskanej Niepodległości, wraz z bratem Janem i wychowańcem rodziny Naziębłów, Edwardem Kowalskim wstąpił do wojska jako ochotnik. Odbył przeszkolenie jako artylerzysta i odbywał służbę w 10 Kaniowskim Pułku Artylerii Polowej.
W roku 1920 jako działonowy – podkomendny ppor. Stefana Starzyńskiego walczył na froncie północnym. Odznaczony Orderem wojennym Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Medalem Polska Swemu Obrońcy.
W historii 10 PAL jako przykład bohaterstwa, jego czyn opisany jest tak: „Mężny dowódca 3 baterii podporucznik Stefan Starzyński, który z folwarku Mariampol prowadził ogień, pomimo pozbawienia go osłony i w obliczu popadnięcia w niewolę, został odznaczony orderem wojennym  VIRTUTI  MILTRI  V klasy". Odznaczenie to nadane zostało również działonowemu Wiktorowi  Nazięble, bijącemu celowaniem na wprost, na nacierającą tyralierkę nieprzyjacielską oraz za uczynienie działa niezdolnym do użytku.
Jak gorąco było w tej bitwie niech świadczy informacja, że w ciągu trzech godzin bateria wystrzeliła ok. 700 pocisków. Zdarzenie miało miejsce 28 maja 1920 roku.
Po demobilizacji Naziębło zaangażował się w działalność obywatelską i społeczną m.in. w kole Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici” w Nadarzynie. Przez kilka lat prowadził w tej organizacji bibliotekę. Uzupełnił w tym czasie wykształcenie i rozpoczął pracę na kolei jako urzędnik DOKP w Warszawie.
W roku 1927 ożenił się z panną Dominiką Orlańską z Nadarzyna. Dzieci Wiktora Naziębło to Henryk, Janina, Hanna i Józef.
Po 1945 roku nie angażował się w działalność społeczną. W nowym państwie źle się czuł i nie akceptował nowych porządków.
Zmarł 03.06.1964 roku i pochowany został na cmentarzu w podwarszawskich Włochach.

Kolejnym Kawalerem Krzyża VIRTUTI  MILTRI klasy V, który jest najbardziej obecny w realiach dzisiejszego życia (jego grób znajduje się na nadarzyńskim cmentarzu) jest Władysław Ciemiński syn Franciszka i Zofii z domu Sobczak. Urodził się 26.08.1908 w Ruścu.
Po ukończeniu szkoły elementarnej w Ruścu/Starej Wsi, w 1926 roku wstąpił jako ochotnik do wojska. Służbę odbywał w 30 pułku piechoty im. Strzelców Kaniowskich w warszawskiej Cytadeli. Po ukończeniu służby zasadniczej zostaje w wojsku. Zdobywa „małą maturę” i żeni się z Anną Skorupińską też z Ruśca. Szkołę podoficerską ukończył w roku 1934 i wtedy zostaje awansowany do stopnia plutonowego - instruktora (Ciemiński był doskonałym cekaemistą).
W wojnie 1939 przydzielony do Armii „Modlin” jako dowódca III plutonu ckm w I Samodzielnym Batalionie Ciężkich Karabinów Maszynowych i Broni Towarzyszącej.
Brał udział w bitwach pod Mławą 1-3 września, gdzie został ranny w prawe ramię, 13 września pod Wieliszewem oraz w obronie Warszawy.
Jego zachowanie w boju pod Wieliszewem wspomina ppor.A Mołodyński: „Niemcy podpalili Wieliszew i na tle pożarów doskonale widać było przez lornetki całe grupy npla. Ciemiński (nie wiem skąd miał nowy ckm) sam jako celowniczy, rozpoczął ogień do tych grup”. W relacji ppor. rezerwy Piotrowskiego inny fragment boju z udziałem plut. Ciemińskiego: „Ok. godziny 18.00 przyszedł rozkaz mjr. Kuczajowskiego o wycofaniu się. Ponieważ było jeszcze widno, a zajęcie wzgórza przez Niemców (byli w odległości ok.200m) groziło masakrą. Wzgórze miało długie i płaskie zejście. Dopiero wtedy pod przykryciem ognia ckm plut. W. Ciemińskiego, który szczególnie wyróżnił się w tej walce, nastąpił odskok do lasu, gdzie zostało 50-60% batalionu”.
W latach 1939-1945 był w konspiracji. W Powstaniu Warszawskim w oddziale Gozdawy - zdobywca i obrońca m.in. gmachu PWPW. Zawodowy podoficer już w stopniu st. sierżanta, wytrawny cekaemista stanowił jeden z filarów obrony PWPW. Za odwagę i ofiarność w boju został odznaczony według rozkazu Dowódcy Armii Krajowej nr 526/B.P. z dnia 28 sierpnia 1944 r. (za akcję przy ulicy Hipotecznej) Orderem (Krzyżem Srebrnym) Virtuti Militari klasy V.
Jego doświadczenie w boju, odwaga i inne cnoty żołnierskie opisane zostały w kilku książkach o Powstaniu.
Po 1945 nie wraca do służby wojskowej, działa aktywnie cały czas w środowisku powstańczym. Jego zachowanie skrzętnie obserwuje SB – inwigilacja i obserwacja wśród powstańców. Jego syn Zbigniew też z oddziału Gozdawy odznaczony jako 17- letni żołnierz Krzyżem Walecznych. Był też ojcem córki Wandy (obecnie Murzynowska) i syna Wiesława.
Zmarł 12. 06.1981 w Ruścu. Pochowany na cmentarzu parafialnym w Nadarzynie.    

Żyję w przekonaniu, że społeczeństwo ziemi nadarzyńskiej da znak, że pamięta o swoich  bohaterach.

Jak pisałem na wstępie ustanowiony w 1792 roku początkowo w kształcie  owalnego medalu - złotego dla oficerów i srebrnego dla podoficerów i żołnierzy (patrz fotografia) – następnie zmieniono na krzyż w formie stosowanej do dzisiaj. Pierwsze nadania Orderu nastąpiły w 1792 roku po bitwie z Rosjanami pod Zieleńcami na Wołyniu. Odznaczeni Kawalerowie Orderu stali się pierwszą jego Kapitułą - w jej skład weszli Ks. Józef Poniatowski i Gen. Tadeusz Kościuszko. Następnie nadawano Order za czyny bohaterskie lub wygrane bitwy w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej, Księstwa Warszawskiego, wojen napoleońskich i Powstania Listopadowego, aż wreszcie w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej.
Warto wspomnieć, że już w czasach Księstwa Warszawskiego odznaczeni Krzyżem VM podoficerowie i żołnierze otrzymywali dożywotnią pensję. Wśród odznaczonych w tym czasie wielu oficerów znalazł się gen. Henryk Dąbrowski twórca Legionu polskiego we Włoszech (marsz marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej do Polski ….). Pierwszą kobietą   odznaczoną Krzyżem Virtuti Militari była Joanna Żubr - sierżant 2 Pułku Legionów Dąbrowskiego za bohaterskie czyny w czasie szturmu Zamościa w 1809 roku. Musiała dzielnie walczyć, ponieważ warunkiem przyznania Krzyża jest czyn bohaterski bezpośrednio zagrożony śmiercią. Zaborcy oczywiście nie uznawali Orderu VM i dopiero po odzyskaniu Niepodległości  w 1919 roku Sejm Ustawodawczy wskrzesił Order Wojskowy Virtuti Militari jako nagrodę za: „czyny wybitnego męstwa i odwagi dokonane w boju i połączone z poświeceniem się dla dobra Ojczyzny”.
Order ma pięć klas: I kl. Krzyż  Wielki z Gwiazdą - nadawany Naczelnym Wodzom za zwycięskie wojny lub wielkie bitwy, noszony na wstędze zakładanej przez prawe ramie, a na piersi przypinana jest Gwiazda Orderu.
II kl. Krzyż Komandorski noszony na szyi,  III kl. Krzyż Kawalerski noszony na piersi tak jak następne. IV kl. Krzyż Złoty i V kl. Krzyż  Srebrny. Ten ostatni  był nadawany  najczęściej  jako pierwszy stopień odznaczenia.
Za pierwsza wojnę światową i wojnę polsko - bolszewicką, nadano Order kilku tysiącom oficerów i żołnierzy, w tym wielu pośmiertnie. Wtedy też wprowadzono za zgodą Kapituły z inicjatywy Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego zwyczaj nagradzania  Krzyżem Srebrnym VM szczególnie zasłużonych w bojach pułków i innych jednostek wojskowych, a także miast.
Pierwszym miastem był Lwów za bohaterską obronę w 1919 roku. Drugim Poznań (jedyne zwycięskie powstanie w naszej historii), a następnie w 1939 roku odznaczona została Warszawa.
Wśród oddziałów Wojska Polskiego za wojnę 1918 – 1920 udekorowano Krzyżem Srebrnym VM 15 pułków piechoty, 5 pułków kawalerii w tym 1 p. Szwoleżerów, 1 p.  ułanów Krechowieckich i 14 p ułanów Jazłowieckich, 15 jednostek artylerii, batalion Saperów i Oddział Żeński POW (Polska Organizacja Wojskowa w konspiracji). Najmłodszym żołnierzem odznaczonym Krzyżem VM było Orle Lwowskie  13 letni Antoś Petrykiewicz (pośmiertnie).
Odznaczeni Orderem Virtuti Militari mieli w okresie międzywojennym szereg przywilejów jak np. dożywotnia pensja w wys. 300 zł. Pierwszeństwo w nadawaniu ziemi i obejmowaniu posad rządowych, specjalna opiekę nad rodzinami, a nadto inni i równi stopniem oddawali im pierwsi honory wojskowe. Krzyż VM był zawsze noszony na mundurze (także polowym), a zimą wstążka orderowa widoczna była po zapięciu płaszcza.  
W okresie międzywojennym odznaczone Krzyżem VM Oddziały Wojskowe, szczególnie ceniąc sobie to Odznaczenie, zawieszały wstęgę orderową na sztandarze pułku.
Były one także szczególnie honorowane przez całe Wojsko i Społeczeństwo.
Za  Kampanię Wrześniową 1939 roku podobnie jak poprzednio oprócz kilku tysięcy żołnierzy i oficerów, odznaczone zostało 12 pułków piechoty, 12 pułków kawalerii, 8 jednostek artyleryjskich, Dywizjon myśliwski, a także Składnica Wojskowa na Westerplatte, Garnizon Hel, Batalion Obrony Narodowej „Gdynia” i Koło Pocztowców Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku.
W walkach w 1939 roku niektóre oddziały wykazały się szczególnym męstwem, a ponieważ już były odznaczone Krzyżem VM za I wojnę światową, nie mogły ponownie otrzymać Krzyża VM. Kapituła Orderu ustanowiła tak zw. „cytację” polegająca na odpowiednim wpisie na wstędze orderowej przypiętej do sztandaru pułkowego. Taką cytacją odznaczone zostały 6 i 36 pułki piechoty oraz 14 pułk ułanów Jazłowieckich.
W sumie za lata 1792-1939 nadane zostało około 8300  Krzyży VM.   
Za walkę w podziemiu na terenach okupowanych przez Niemców i Sowietów w latach 1939 - 1945 ze względu na jej specyfikę odznaczano przede wszystkim jej bohaterów (często pośmiertnie i z opóźnieniem -  Kapituła była przecież w Londynie), ale także  odznaczono Pułk AK „Baszta”, harcerskie Bataliony „Parasol” i „Zośka” oraz  „Szare Szeregi”. 
W czasie ostatniej wojny Krzyże Orderu Virtuti Militari nadawano w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie już od 1940 roku za walki we Francji. Pod Narwikiem odznaczono żołnierzy i oficerów oraz ich jednostkę Samodzielną Brygadę Strzelców Podhalańskich, lotnikom za Bitwę o Anglie i marynarzom. W sumie w latach 1940 -1945 za walki  na wszystkich frontach w PSZ na zachodzie  nadano około 5500 Krzyży VM, w tym  34 jednostkom wśród których znalazła się wspomniana wyżej Brygada Strzelców Podhalańskich, Pierwsza  Brygada Spadochronowa, dwa Dywizjony lotnictwa 301 bombowy i słynny 303 myśliwski oraz dwie „cytacje” dla dwóch  pułków ułanów zmotoryzowanych 1 pułku uł. Krechowieckich i 15 pułk uł. Poznańskich.
W Armii Polskiej powstałej w 1943 roku w ZSRR pod dowództwem gen. Berlinga pierwsze Krzyże VM nadano żołnierzom walczącym pod Lenino (17 Krzyży Srebrnych), potem nadawano je w czasie walk Pierwszej i Drugiej Armii z Niemcami (m.in. za Wał Pomorski i udział w zdobyciu Berlina). Krzyże Virtuti Militari nadawano jeszcze przez wiele lat po zakończeniu wojny, chociaż ranga odznaczenia została obniżona i zredukowano przywileje.
Niedawno widziałem fotografie gen. Jaruzelskiego „przy medalach” gdzie widać wyraźnie Krzyż Virtuti Militari przypięty dopiero na czwartym miejscu. To odznaczenie lubili jednak sowieccy marszałkowie i generałowie i wielu z nich zostało nim odznaczonych.
Wielką krzywdą dla Kawalerów Krzyża VM było nadanie przez Władzę komunistyczną (PKWN) orderu generałowi NKWD Iwanowi Sierowowi, który od 1944 roku stał na czele sowieckich jednostek zwalczających AK. Tenże osobiście podstępem aresztował  na początku 1945 r. w Pruszkowie Delegaturę Rządu na Kraj i przygotował proces polityczny (tzw. Szesnastu) w Moskwie. Pozbawił go orderu dopiero w 1995 roku Prezydent Lech Wałęsa. Największą „wpadką” Władz PRL (Edwarda Gierka ) było przyznania w 1974 roku Krzyża Wielkiego Orderu Virtuti Militari Leonidowi Breżniewowi, który przecież w ostatniej wojnie był, nie najwyższego szczebla oficerem politycznym Armii Czerwonej. Pozbawił go Orderu w czasie swojej Prezydentury w 1990 roku Gen. Wojciech Jaruzelski. W sumie Władze Polski Ludowej nadały do 1989 roku ok. 5100  Krzyży VM , w tym za walki z III Rzeszą odznaczone zostały 24 jednostki Ludowego WP.
Kapituła Orderu Virtuti Militari w 1995 roku uznając legalność nadanych w okresie Polski Ludowej odznaczeń, podkreśliła jednak że (cytuje) „praktyka nadań przez Władze Polski Ludowej Orderu VM, zwłaszcza najwyższych klas nadanych w bezprecedensowej liczbie przedstawicielom obcego mocarstwa, to obraza honoru polskiego żołnierza”.
W ubiegłym roku uroczyście obchodzona była pod Przewodnictwem Prezydenta  RP Bronisława Komorowskiego 220 Rocznica ustanowienia Orderu VIrtuti  Militari.   

Autor: Ryszard Zalewski

Komentarze:
30-04-2015
~maria 11:
do Kazimiero-jeżeli chaotyczne -to dodaj od siebie poukładane.Mimo wszystko trzeba pisać aby ludzie chcieli przeczytać-mamy piękną historię i trzeba być z niej dumnym.Wiedzę o Lwowie czerpalam głównie od rodziców,też z książek autorow:Nahlik,Wasylewski,Szaniawski ,Janicki-sąsiad moich rodziców przed wojną we lwowie ,rownież z wydawnictw Ossolineum .Tak naprawdę w naszej gminie mieszkają ludzie z różnych stron Polski--mogli by trochę popisać o historii ze swoich korzeni-myślę,że byłoby to bardzo interesujące a młodzież dowiedziała by się wielu ciekawych rzeczy.   więcej
28-04-2015
~Kazimiero:
protest był , ale nikt nie zamierza ani prostować ani przepraszać tym bardziej ,odpierniczyli pańszczyznę i to się liczy , a na dodatek tłumaczą się że ,raptem rodzina się znalazła . Ano znalazła się bo zawsze była , za to wy dalej koontynujecie prześladowanie jak za Bieruta albo i gorzej .  więcej
28-04-2015
~Kazimiero:
do maria 11 - dobrze ale chaotycznie i zerznięte z wikipedia .
28-04-2015
~nika:
do 15-04-2015~śledczy:też to słyszałam i chyba jakoś im się nie chce przepraszać ,szybko książkę wydawali i widać nie było czasu aby dokładnie informacje posprawdzać ,a teraz ktoś głupa rżnie czy tak
28-04-2015
~maria 11:
dodam troszkę histori o krzyżu Virtuti Militari.Został On ustanowiony dla uczczenia bitwy pod Zieleńcami po rozpoczęciu wojny przeciwko Imperium Rosyjskiemu i konfederacji targowickiej/to byli zdrajcy-przekupnie Polski/,a w obronie Konstytucji 3Maja.Dewiza Orderu brzmi "Honor i Ojczyzna"Przeciwko targowiczanom wystąpili Konfederaci Barscy,by bronić niezalezności Polski.Jest przepiękny hymn konfederatów barskich,który młodzież akdemicka i inna śpiewa podczas uroczystości patriotycznych. Najmłodszym kawalerem Orderu Srebrny Krzyż Virtuti Militari otrzymało 13-letnie Orlę Lwowskie Antoś Pietrykiewicz-niestety pośmiertnie.Należy podkreślić,żeKrzyż Virtuti Militari Otrzymaly również tylko trzy miasta:Lwów,Verdum i Warszawa. 22 listopada 1920 rokujako pierwsze i jedyne wowczas miasto w polsce zostało odznaczone miasto LwówKrzyżem Kawalerskim Virtuti Militari-odznaczenia dokonal osobiście Marszałek Józef Piłsudski,w tym dniu odznaczył rowniez 162 Lwowiaków/moje wujka tez/.To odznaczenie było nadane za odwagę w obronie Lwowa dla Polski.Miasto Lwów nosi do dzisiaj dumną dewizę'Semper Fidelis"-nawet jak już Polaków prawie tam nie ma.warto zobaczyć przedwojenny herb Lwowa z kluczem Papieskimi orderemVirtuti Militari.W całej Histori tylko Lwów został odznaczony zarowno przez Papieża jak i przez Marszałka  więcej
15-04-2015
~śledczy:
Czy to prawda,że kilka rodzin z naszej gminy wystąpiło do Urzędu Gminy z żądaniem sprostowań i przeprosin,z powodu zamieszczenia nieprawdziwych informacji zawartych w wydanej książce o historii Nadarzyna?
15-04-2015
~zorientowany :
Dzięki Panie Ryszardzie,zbieram pańskie opowieści dla swoich wnuków, a i sam z satysfakcją dowiaduję się o wielu ciekawych historiach.Do z rynku; Co do nadziei,aby społeczeństwo dało jakiś znak jestem sceptykiem.Bohaterowie Virtuti Militari nie robią zbyt wielkiego wrażenia na mieszkańcach.Bez należytego szacunku potraktowano ich właśnie w tym knocie gminnym, jak to nazwałeś kolego.Co do autorów tego knota to niech pan nie liczy na żaden ambit.To są prości wyrobnicy, większość informacji historycznych znalazłem w internecie i w dodatku przepisanych z błędami.A miało być tak pięknie , rzeczowo i rzetelnie.Pozdrawiam .  więcej
13-04-2015
~Prosimy o informację P. Ciemińskiego - radnego :
13-04-2015
~Baśka:
Z dużym zainteresowaniem przeczytałam cały tekst. Jaruzelski odebrał Order Breżniewowi- nie miałam pojęcia o jaśniekszej stronie W.J.Rzuciło mi się w oczy znajome nazwisko: czy obecny radny z Ruśca pan Paweł Ciemiński jest krewnym (a może potomkiem) kawalera krzyża Vortuti Militari pana Władysława Ciemińskiego?  więcej
12-04-2015
~Andrzej Wójcicki:
Panie Ryszardzie, należy się Panu szacunek za to co Pan czyni dla mieszkańców Nadarzyna uświadamiając im w jakim miejscu żyją i kto przed nimi tu żyłpozdrawiam
12-04-2015
~z rynku :
Dobrze,że pan o tych ludziach napisał, ta "gminna elita historyczna", która stworzyła knota o historii Nadarzyna powinna spalić się ze wstydu.Okazuje się,że wiedza wyszydzanego przez nich pasjonata historii, nawet po zawodówce to poziom, którego nigdy nie osiągną.Dziękuję Panie Ryszardzie '  więcej
12-04-2015
~Dziękujemy :
Dziękujemy Panu Ryszardowi Zalewskiemu za publikację tych niezwykle ciekawych informacji
 
Copyright © 2010 - 2024 Nadarzyn.tv
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. DALSZE ROZPOWSZECHNIANIE ARTYKUŁÓW, ZDJĘĆ, FILMÓW, TYLKO NA PODSTAWIE PISEMNEJ ZGODY WŁAŚCICIELA PORTALU