24 kwietnia 2024, imieniny obchodzą: Aleksandra, Horacego, Grzegorza

~sprawiedliwość
15:51 23-04-2024
tak, że tak, wszystko dobrze dla porządnych ludzi... więcej »
~będzie dobrze
15:50 23-04-2024
wyjaśniając to NSA zdaje się uchyliło wyrok do ponownego rozpatrzenia.... więcej »
~Sądy sprawiedliwe
15:47 23-04-2024
Sąd jest od tego, żeby brać pod uwagę najbardziej dobro mieszkańców i na... więcej »

17 styczeń 1945 w Nadarzynie to dzień bólu, żalu, strachu i ulgi -Część II

Komentarzy (35)
06-02-2014

Fot.: Pierwszy od lewej: Rychwiński, czwarty - Boniecki, ostatni z prawej - Sztyk

Przybliżony przebieg wypadków z tego dnia postaram się przedstawić z relacji  kilkunastu świadków.

Rozpoznanie i pierwsze czołgi w Nadarzynie pojawiły pomiędzy godziną szóstą, a siódmą rano. Nadjechały od strony Piaseczna. Były to czołgi prawdopodobnie 3 batalionu 1 Brygady Pancernej. Szczegóły wydarzeń tego dnia co do godziny, spisane były 20 lat temu. Różnią się one nieco szczegółami z późniejszymi ustaleniami, jednak fakty pozostają takie same.

Czołgi nie napotykając oporu ruszyły w kierunku Pruszkowa. Jedyną oznaką pozostałą po wojsku niemieckim był unieruchomiony przy kościele, opancerzony pojazd typu Sd Pkf 250. Nie wiadomo dokładnie, czy był to wynik potyczki, czy po prostu pojazd się popsuł. Wiadomo natomiast, że miał przestrzelony bak, a załoga uciekła w kierunku Strzeniówki – dzisiejszego osiedla NSM (Kępina). Tam prawdopodobnie zginęli.

Od strony Mszczonowa wjechały na szpicy dwa opancerzone pojazdy sowieckie i dwa czołgi, które jadąc ulicą Mszczonowską ostrzelały działo stojące na ulicy Błońskiej. Było to duże działo polowe stojące obok dzisiejszych posesji państwa Sulińskich na ulicy Błońskiej.  Czołgi pojechały ulicą Błońską, a tankietki zostały w rynku.

Kiedy pojazdy wjechały na rynek natychmiast skontaktował się z nimi niejaki Atlas próbując być im za przewodnika. Czy tak się nazywał nie wiadomo, ale tak nazywali go mieszkańcy. Mieszkał on w drewniaku państwa Mękalskich, dziś nieistniejącym, teraz jest w tym miejscu sklep przemysłowy Błońska 3. W czasie okupacji Atlas, był zatrudniony przez żandarmów jako tłumacz. Rosjanie zabrali go na pakę (było tam już dwóch jeńców, podoficerów w niemieckich mundurach), ale jeden z mieszkańców Nadarzyna poinformował ich, że to szpion (szpieg), co spotkało się z natychmiastową reakcją dowódcy auta. Zepchnął on Atlasa z paki pojazdu i bez żadnych ceregieli zastrzelił.
Co dziwne, jego ciała nikt nie ruszał i przez jakiś czas leżało na bruku w miejscu (dziś) pomiędzy kioskiem, a tablicą pamiątkową upamiętniającą żołnierzy z 1920 roku, natomiast prawie natychmiast został bez butów i płaszcza.

Drugie zdarzenie związane jest z Ukraińcami (w niemieckich mundurach). Ukrywali się oni w budynku Joska  Zylberberga (wtedy budynek narożny ulicy Błońskiej i placu Piłsudskiego - ostatnio w  2013 był tam sklep z żywnością dla zwierząt). Zostali oni stamtąd wyciągnięci i zastrzeleni przez gminy patrol przy budynku Wajchowej, (dziś przejście z lewej strony Banku Spółdzielczego w kierunku rzeki). Było ich pięciu lub sześciu w tym chyba jeden cywil. Ich ciała zostały ograbione i leżały tam kilka dni. Później ich ciała zakopano w rowie, (dziś rejon składu budowlanego) przy trasie Katowickiej. Następnie w 1946 podczas ekshumacji, prawdopodobnie zostały zawiezione do Kostowca i złożone na cmentarzu niemieckim.

Inne tragiczne zdarzenie miało miejsce w rejonie dzisiejszych ulic Akacjowa, Maciejki, Błońska. Tam w torfowym grzęzawisku, Rosjanie zastrzelili 9 Ukraińców (również w niemieckich mundurach). Bliżej przedstawił to Sławomir Majewski w reportażu Nadarzyn TV w marcu 2010 roku . 

Przez 9 Niemców - kliknij 

17 stycznia miało też miejsce inne tragiczne zdarzenie. Na rynku zaczęli pojawiać się mieszkańcy, a wśród nich  Bronek Hagowski i Stasiek Zakrzewski. Widzieli oni chwilę wcześniej Niemców, którzy uciekali w kierunku Stasinka. Rejon ulicy Błońskiej, dziś miejsce ogródków działkowych. Kierunek ucieczki, wskazywali Rosjanom i razem z nimi udali się w pościg. Niemców było dwóch lub trzech, a w czasie ucieczki ostrzeliwali się. Skończyło się to tragicznie dla Hagowskiego, którego jedna z kul trafiła w głowę. Rana była bardzo poważna, próbował ratować go jeszcze Zakrzewski. Załatwił jakaś furmankę, która przywiozła go na rynek. Tam czekał już wezwany lekarz Henryk Wróbel (por. Armii Krajowej). Opatrzył mu głowę, jednak rana okazała rozległa i niestety śmiertelna. Zanim rodzina zabrała Bronka do domu już rozniosła się wieść o zdarzeniu i zgromadziło jeszcze więcej osób.
To był dzień bólu rodziny Hagowskich i ich krewnych. Był to też ból sympatii Bronka, Zosi z ulicy Błońskiej.

Koledzy przy grobie Bronka Hagowskiego

To był dzień żalu za życiem 19-letniego bardzo sympatycznego chłopaka, wesołego, pełnego życia, koleżeńskiego, dzień żalu jego kolegów i znajomych.
Pogrzeb, odbył się dwa dni później  i zgromadził bardzo wielu mieszkańców z Nadarzyna i sąsiednich wsi. Mszę odprawił ks. Czesław Maliszewski.

Dzień ulgi, bo Nadarzyn uwolniony  został od okupantów niemieckich, od poniewierki, strachu od codziennej  niedoli.

Dzień strachu przed nieznanym. Rosjan nikt nie witał kwiatami i nie dlatego, że tego dnia był mróz ponad 20 stopniowy. Po prostu nie byli postrzegani jako przyjaciele. Zła sława represji przyszła jeszcze tego samego dania wraz z plutonem wojsk wewnętrznych, który rządził w Nadarzynie kilkanaście dni, do 6 lub 7 lutego.

Zgodnie z rozporządzeniem komendanta wojennego Nadarzyna, to mieszkańcy musieli ich wyżywić.  Tego dnia też dotarła też do Nadarzyna informacja o zbombardowaniu Grodziska Mazowieckiego, gdzie zginęło kilkaset osób. Różne źródła podają od 300 do 600 ofiar. Te dane nie były nigdzie oficjalnie publikowane, stąd zapewne taka rozbieżność. Lotnictwo sowieckie miało zbombardować wojska niemieckie w rejonie stacji kolejowej. Niestety zginęli też Grodziszczanie.  
Przez pryzmat takich faktów utrwalił się dzień 17 stycznia 1945 roku.

W ciągu dnia przez Nadarzyn przetoczyła się bardzo duża ilość żołnierzy sowieckich idąca w zwartych kolumnach i duża ilość sprzętu pancernego i samochodów, kierujących się w kierunku Błonia i Warszawy. Tak było jeszcze przez kilka dni. Ludziom wydawało się, że mimo bliskości frontu zapanuje jakaś normalność.

Do pracy w urzędzie gminy stawiła się część pracowników z Aleksandrem Piotrkowiczem, (ostatni podwójci przed wojną), Wiktorem Rychwińskim byłym sekretarzem Gminy w czasie okupacji, który wyszedł z ukrycia (był poszukiwany przez Niemców) i Henrykiem Sztykiem pracownikiem gminy w czasie okupacji. Takie były ostatnie ustalenia Zarządu gminy. Rychwiński i Piotrkowicz doskonale znali język rosyjski. Wójt Boniecki jako osoba kojarzona ściśle z przedwojennym porządkiem i zaznajomiona z obyczajami „zwycięzców” (żołnierz z wojny polsko - bolszewickiej) nie pojawił się . Tym bardziej, że przyszło nowe. Ujawnili się ludzie z aktywnością popierającą nowe porządki.

Co prawda nie są znane fakty czy pan Oprządek z Wolicy, czy Edward Adamus z Nadarzyna mieli upoważnienie jakiekolwiek rządu lubelskiego, ale stali się aktywni w organizowaniu nowej władzy. Ten mandat uprawomocniony został około 21 stycznia, gdy komendanturę wojskową objął w powiecie błońskim major Gałanow. Od tego czasu jego delegat sprawował nadzór na gminnymi władzami.
Komendant Wojskowy Nadarzyna wyznaczył na komendanta milicji ludowej Stanisława Sabatowskiego, do służby w milicji zaczęli zgłaszać się mieszkańcy Nadarzyna i gminy. Później okazało się, że byli też pracownicy Urzędu Bezpieczeństwa. Rosjanie zażądali informacji o bimbrownikach, o osobach aresztowanych przez Niemców i o żołnierzach Armii Krajowej. Zabezpieczyli młyn i tartak przy pomocy milicjantów. Tu trzeba dodać, że chętnych do organizacji nowych porządków nie brakowało. Znaczna część z nich szybko sama wyeliminowała się z powodów ogólnie znanych jako tzw. wady narodowe Polaków. Nie będę opisywał z nazwisk tych osób, bo szczególnych krzywd mieszkańcom nie wyrządzili.
Na trzeci dzień zaczęły się pierwsze przesłuchania i aresztowania, kilkunastu mieszkańców nie wróciło do domów. Aresztowany został m.in. Wiktor Rychwiński i kilku innych żołnierzy Armii Krajowej. Kilka osób profilaktycznie zniknęło z Nadarzyna. Rosjanie nie mieli na szczęście dokładnych informacji o organizacjach konspiracyjnych. Rychwiński wrócił do domu po skutecznych interwencjach rodziny, ale kilka osób pojechało na przesłuchanie do Tarczyna, do innej placówki NKWD. Dlaczego tam, nie wiem. Bliska mi osoba wróciła do domu po ośmiu miesiącach. Na ironię zakrawa fakt, że przebywała w tym samym obozie co w czasie okupacji, tyle że o miesiąc dłużej i łapówka była dwukrotnie większa.

Grupa komendantury sowieckiej zakończyła działalność 6 lub 7 lutego. Rachunek za ich pobyt wyniósł w ponad 6000 złotych. Wystawiony został przez jednego z mieszkańców Nadarzyna, na którego został nałożony obowiązek zabezpieczenia pobytu Rosjan. Początkowo nie chciano mu jednak nic wypłacić. Jednak po wielu przepychankach praktycznie rok później w 1946, zarząd gminy uregulował płatność, zmniejszając ją do około 4 000 zł (pensja gminna wynosiła w owym czasie od około 300 – 500 zł).

Ryszard Zalewski

Komentarze:
06-04-2014
~uczeń gimnazjum:
Dziękuję Panu R.Zalewskiemu za ten świetny materiał historyczny. Widać tu wielką pracę, którą Pan wkłada w swoje hobby. W innych gminach zazdroszczą nam tego.
22-02-2014
~Stary Nadarzyniak:
Pamiętam, jak mi dziadek opowiadał swoje doświadczenie z dnia wyzwolenia: wpadło trzech żołnierzy rosyjskich i zaczęli szabrować wszystko co się da. Kiedy dziadek zaczął się bronić jeden z nich wyciągnął szablę i chciał nią zarąbać moją babkę, która trzymała na ręcach moją matkę i jej siostrę. Wtedy, na szczęście wszedł jakiś rosyjski oficer i ryknął na tych sukinsynów. I tak dzięki szczęśliwemu przypadkowi nie doszło do tragedii. Gdyby nie ten oficer pewno by mnie teraz nie było na świecie. Takie to było wyzwolenie przez naszych "przyjaciół".  więcej
14-02-2014
~Do to sa dobre pytania:
Dzieki panie Rychu za artyluł o pierwszych dniach wyzwolenia gminy Nadarzyn szczegolnie mlodemu pokoleniu,bo historia obecnie w Polsce to spaczone wiadomosci sporzadzone na zlecenie oszustow i kretaczy.Niedlugo calkiem zostanie pogrzebana bo jest nie na reke rzadzącym, taka kolejnosc przewiduje w najblizszej pzryszlosci. Sztuczny zespól historyczny to kpina i zarty z mieszkancow , ale to incjatywa wojta i jego pomagierow nastawiona na obnizenie wartsci wystawy pana Ryska.  więcej
08-02-2014
~czyżby vice???:
ach Tomasz, ach Tomasz.. ach powiedz gdzie Ty To masz...??
08-02-2014
~toff:
Moje imie to Tomasz w 1970r. miałem dwa latka a na wiosne 1981r. wstąpiłem młodzieżówki KPN-nu.........
08-02-2014
~Historia wg. Ryśka:
Ryszard przedstawia historię Nadarzyna. Ci , którzy go znają , wiedzą , że jest to historia wg. Ryśka. Wybiórcza i pozbawiona obiektywizmu. Świadczy o tym tablica jaką kiedyś postawił na cmentarzu. Jednych na nich umieścił innych nie. Bez żadnego klucza, tylko wg. Zalewskiego,jedni byli godni inni nie.  więcej
08-02-2014
~Czapajew:
Jak na mnie coś znajdziecie to powiem że KGB przy was wymięka!!! no i: Chwała Bohaterom Proletariatu!!! Proletariusze i inne oszołomy łączcie się!!! (z PIS-em)
08-02-2014
~do Czapajew:
a jak na ciebie się coś znajdzie to co?no pytam jeszcze raz to co ??????
08-02-2014
~do Czapajew:
08-02-2014
~7777 zamilkł:
Jak to łatwo było szczekać incognito. A teraz wstyd wyjść na ulicę.
08-02-2014
~Gieroj:
A po co tu wracać do historii, wystarczy poczytać twoje wpisy Czapajewie i widać jak ty teraz buty liżesz swoim moczodawcą.
08-02-2014
~Czapajew:
Najwyższy czas by koledzy historycy z panem Zalewskim na czele przybliżyli nam dzieje socjalizmu w gminie Nadarzyn. Spodziewam się że mają wiedzę z pierwszej ręki!
08-02-2014
~do toff:
Kaziu rozumiem Twoją pasję, ale nie każdy musi zajmować się historią. Staram się przypomnieć sobie co robiłeś z Rysiem w latach 70 i 80. Może przybliżycie to i owo czytelnikom?
07-02-2014
~to są dobre pytania:
Czy tzw. zespół historyczny jest utrzymywany z pieniędzy mieszkańców? Jeżeli tak, to jaki jest koszt jego funkcjonowania? Pytania dodatkowe - ile pieniędzy gmina wydaje na płace nauczycieli historii i jak to się ma do kosztów zespołu historycznego. Co daje on gminie? Chodzi mi o wymierne efekty, którymi powinien kierować się oszczędny samorząd w dobie kryzysu i rosnącego zadłużenia. Ktoś może jest zorientowany i odpowie?  więcej
07-02-2014
~toff:
Brawo Rysiu. Zespół Historyczny przy gminie powstał tylko po to żeby zneutralizować Ryszarda Zalewskiego, kto do niego nalezy!? co zrobił oprócz dwóch wystaw na terenie siedziby gminy.!? Czy tak jak my robimy to z pasji do historii czy to jest ich część obowiązków zawodowych za które mają płacone.!!!???  więcej
07-02-2014
~jest:
jeden dyr historyk, ale czy jest on wiarygodny ?
07-02-2014
~nauczycielka historii:
Nie jestem nadarzynianką .Mieszkam tu kilka lat , ale z powodu zainteresowań zawodowych, ciekawi mnie miejscowa historia. Czy ktoś jest w stanie merytorycznie skomentować oba teksty pana Zalewskiego.Czy to jest pełna wiedza i prawdziwa? Wiem, że istnieje zespół historyczny przy Urzędzie Gminy, może by się mogli wypowiedzieć. Pozdrawiam  więcej
07-02-2014
~Oceniacz:
Do Koło Warusa. Poważnie z tą Biedronką przy ul. Pruszkowskiej?
07-02-2014
~bryza:
Panie Ryszardzie artykuł bardzo ciekawy , dziękuję. Komentarze Zawiewają zazdrością jak to u ludzików maluczkich . Proszę się nie zrażać komentarzami Wiejącymi jadem i nienawiścią a osobiście proszę o kolejne artykuły. Pozdrawiam.
07-02-2014
~koło Warusa:
Budujemy Biedronkę.
07-02-2014
~styczeń?:
Powinno być napisane w tytule 17 stycznia 1945...
07-02-2014
~tomek:
punkt przyjęć odpadow komunalnych
07-02-2014
~mario:
A tak z innej beczki: czy możne ktoś ma pojęcie co się tu buduje przy pruszkowskiej koło warusa ?
07-02-2014
~do Santiago:
Napisałeś " jeżeli był..." więc nie masz wiedzy na ten temat zatem nie jest to fakt. Implikacja.
07-02-2014
~golf:
do polo@ Szkoda , że nie zapisał się do ZSL to teraz by był kimś na tym wietrze
06-02-2014
~Santiago:
Kazimiero nie "ciurmy" tylko "tiurmy" bo tak brzmi spolszczenie. Jeżeli Ryszard Z. był w partii zjednoczonej i robotniczej to jest to fakt, a nie zaszczuwanie i opluwanie. Te wymienione zjawiska na tym forum dotyczą zazwyczaj ludzi myślących prowójtowo.   więcej
06-02-2014
~Kazimiero:
trzeba wiać z tego forum bo mogą na łubiankę wsadzić , swojego skutecznego kazamatu inaczej ciurmy , a wyjścia zapasowego tam nie ma .Jedyne sprawdzone metody zaszczuć opluć i do psychuszki , wasze zarzuty mówią same za siebie z jakiego ciasta jesteście i jakie macie fryzury ot co .  więcej
06-02-2014
~polo:
To nie wiatr, to wietrzyk, taki tam... Niewiadomo co....
06-02-2014
~ho ho ho:
Ale się Wiatr rozszalał, a miała być taka spokojna noc
06-02-2014
~do ~Historia zatacza koło::
Rysiu widać się zmienił a w tobie kurew#$wo zostało .
06-02-2014
~tomek:
art. bardzo ciekawy
06-02-2014
~do likasza:
No chyba że ty masz dwie lewe ręce
06-02-2014
~Historia zatacza koło:
Rysiu kiedyś inaczej przedstawiał historię. 3-4 lata przed stanem wojennym, kiedy jako Przewodniczący ZSMP ( Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej), przyjmowała legitymację partyjną PZPR ( Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej). Pamiętasz Rysiu, jaki wtedy byłeś wzruszony?  więcej
06-02-2014
~Lukasz:
Mylisz sie. Zwroc uwage na zapiecie kurtek jeden pan ma zapiecie na lewa strone, drugi na prawa. Czyli nie moze byc to samo.
06-02-2014
~lukasz:
pierwszy od lewej to to samo co ostatni z prawej
 
Copyright © 2010 - 2024 Nadarzyn.tv
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. DALSZE ROZPOWSZECHNIANIE ARTYKUŁÓW, ZDJĘĆ, FILMÓW, TYLKO NA PODSTAWIE PISEMNEJ ZGODY WŁAŚCICIELA PORTALU